malarz wyborów
obrazek wyblakły
ściana pożółkła od wspomnień
malarz zadumany w kącie
farb szuka
umysł przyćmiony
paleta zakamarków uboga
co wisi trzeba zdjąć
nie pomaluje powierzchni
plamy pozostaną
radzą sufit w bieli
on nie błękit woli
dookoła świat jaki
wybór ciężki
ciągle te wybory
lecz to jego kolory...
Komentarze (17)
Twój sufit, twoja paleta, bądźmy malarzami własnych
sufitów, nie pozwólmy żeby inni nam dobierali kolory:)
PS.doradzam rózowy :)
Każda godzina naszego życia to nasz wybór koloru,
chociaż zawsze się znajdzie ktoś kto chce go zmienić
albo pobrudzić,mądry wiersz.
Dobrze, bardzo dobrze. Sami wybieramy sobie kolory -
nawet te szaro-szare to nasza robota! :)
By tylko nie stały się czarne.
Nad każdym wyborem trzeba się dokładnie zastanawiać,
bo dzięki nim między innymi kształtujemy swoją
przyszłość. Moje życie to paleta biało-czarna, nic
więcej nie ma. Pozdrawiam ciepło.
Ja wybrałbym błękitny i zielony :)
Całe nasze życie to jak malowanie obrazu różnymi
barwami i czy zawsze mamy wybór jaką pomalujemy
kolejny dzień?
życie malowane we własnym kolorze, to droga wyboru,
tak budzi się nowe Dystans do losu Bardzo ładny w
wypowiedzi Plus
Choć ten niezwykły wiersz jest metaforą życia
przypomniał mi książki W.Whartona!
Wiersz z wyższej półki, porusza wyobraźnie. Lubie
takie.
Zycie to same wybory i coraz trudniej dopasowac
kolory...pozdrawiam
bardzo interesujący zamysł... oddałeś dalszy los w
ręce malarza (bez wyboru), u którego paleta kolorów
coraz węższa, jednobarwna, choć jeszcze wielotonowa -
szarościami - prozy, wspomnień, rozczarowań i
rzeczywistości, jaką jest... świetny wiersz...
pozdrawiam
Wciąż musimy dokonywac wyborów, nie tylko kolorów
Refleksyjny wiersz...zycie malujemy sami
Wiersz głęboki i bardzo osobisty, dobrze go rozumiem.