Małe księżniczki
Małe księżniczki w sukienkach od
Armaniego,
noszą swe dzieci na ustach, twarzy i
piersiach
- mają farbowane włoski.
Puste lalki w tuszu Maybelline,
tańczą w rytm wymuszanych wymiotów.
Na smukłych szyjach święcą brylanty
obłudy i fałszu.
W blasku błękitnych oczu,
prześwituje obraz głodu i arogancji,
wkomponowanych u uśmiech z botoksu...
Och Wenus z Milo, czy tak wygląda
współczesna Fryne?
Więc śpijcie w kroplach botoksu,
śnijcie warstwami sylikonu!
Ktoś w telewizji radośnie gaworzy,
tuląc w dłoniach atomy czasu – krem
na noc.
Natura nie śmie uchodzić za piękno,
terroryzowana wyidealizowanym obrazem
śmierci!
Więc brawo, zniszczmy naturę!
Po co nam ona, skoro nóż plastyka
stał się dłonią Boga!?
(A chłopcy pragną bogiń z fotografii,
okupionych milionami bezsensownych
wyrzeczeń,
tak samo głupi jak upadłe nimfy).
Komentarze (2)
dobry pomysl na wiersz ,wzbudza refleksje
odzwierciedla niestety rzeczywistosc ...coz dazenie do
doskonalosci nie zawsze jest zdrowe
Brawo. Aniłołku poruszyłś ważny temat. Pozdrawiam