Małe szczęście
Krok za krokiem w gęstym deszczu, samotnie,
bez parasola
telepie się „małe szczęście” by spełniać
misję robola.
Nikt bidulki nie doceni, nie zaszczyci
piedestałem,
tylko każdy wciąż narzeka, „czemu żeś jest
takie małe?”
Raz znalazło Gośce męża, ślub był nawet
wypasiony,
lecz rankiem dopadł je wyrzut gdyż jest
mikro obdarzony.
Iż zarabia także mało i że w plecach ma
boleści.
Do „duszy” jest takie szczęście, w którym
jest tak mało treści.
W operacjach pomagało, gdzie wysiłek był
nie mały,
jednak nikt nie podziękował, że tak pięknie
się udały.
Tuzin dzieci przywitało, każde pulchne i
rumiana,
Lecz i tak ktoś kiedyś powie, że się drą
jak opętane.
Rano budziki sprawdziło, żebyś nie zaspał
przypadkiem,
choć całą noc warowało, by Zenek nie został
dziadkiem.
Samochody odpaliło ze słabymi bateriami,
oraz chmury przepędziło ponad naszymi
głowami.
Odnalazło co zgubione, by ci było chwilkę
miło.
Kilka uczuć zbudowało, wiele innych
zakończyło.
Pilnowało by nie spadły, ludziom na głowę
balkony
i by ktoś kto stoi w korku, nie „narąbał” w
kalesony.
Żebyś trójkę wygrał w lotto, do domu trafił
napity.
Oraz żona nie dostrzegła jak spoglądasz na
kobity.
By ktoś rybę złowił w rzece, inny dotarł do
Warszawy.
By poeta jeśli lubi napisał wierszyk
głupawy.
A ludzie gnają na oślep poszukując błahych
wrażeń
i nie potrafią docenić co im los przynosi w
darze.
Marzy im się pełne konto, laska co się
wciąż uśmiecha.
Nie wiedzą, że „duże szczęście” to siostra
„wielkiego pecha”.
Dziękuję serdecznie za poczytanie i przepraszam za niski poziom tekstu. Chyba inaczej nie potrafię. Proszę o nieocenianie. Pozdrawiam z gminnym uśmiechem:))))))
Komentarze (12)
Dobra puenta. ;)
Pozdrawiam
Paweł
Forma jak forma, ale za to treść.
fajne to "małe szczęście" :)
To się zapytam co to jest szczęście?
Wielkie duże małe?
Czy to jest wygrana milionów w totolotka?
A może to dzień bez bólu u chorego?
A może szczęście to zdrowie dziecka,
rodziny, najbliższych, własne?
Co to jest szczęście?
Też doceniam to małe (po dwóch tygodniach udało mi się
zalogować na Beju... i wyzdrowiałam. Jak się nie
cieszyć:)
Małe, czy duże szczęście, jakiekolwiek, aby było.
Smutno jest żyć bez szczęścia. Każdy jego dany nam
rąbek jest długo zapamiętany. Pozdrawiam.
Szczęśliwy ten, co dostrzega nawet te
najdrobniejsze...:) Pozdrawiam
To jest sztuką i Mądrością umieć szanować swoje małe
szczescia.
Pozdrawiam. :)
A ja (nie jedyny) jednak dam Ci plusa. Dobrze jest
umieć doceniać swoje małe szczęście, a nie wciąż
wyczekiwać na duże. Ludzie jednak cenią swoje małe
szczęścia dopiero wtedy, gdy je tracą.
Z puentą utrafiłeś w samo sedno.
Serdeczności :):)
Małe szczęścia to codzienne radosne chwile. Chciejmy
je zauważać, a będziemy szczęśliwi. Pozdrawiam
serdecznie, udanego dnia z pogodą ducha:)
na szczęście ja mam szczęście... a żona moja pecha ...
bo ona ma kasę a ja do niej się przez 50 lat
znajomości wciąż uśmiecham ...