Maleńczuk
Mój krakowski bardzie zaśpiewaj piosenkę
Ośmiesz rzeczywistość, wskrześ potęgę
kraju
Tyś krakowskie dziecię z Wojcieszowa
rodem
Polska Cię wydała, Tyś Polskę pokochał
Śmieje się hołota, śmieją się ludziska
Ty inteligencją całe chamstwo
przewyższasz
Za lat młodzieńczych The Doors Tyś
słuchał
Na krakowskim rynku z gitarą niczym pomnik
stałeś
Rok ’81 „Zielone otoki”,
armia Ciebie wzywa
Tyś przeciwko ustrojowi wtedy się
zbuntował
Ciebie wnet poparły hipisowskie masy
A Tyś w bransoletkach zagrał milicjantom
W Gdańsku, Starogardzie Tyś wyrok
odsiadywał
„Uwolnić Maleńczuka” –
pisał lud na murach
Jak żeś wyszedł z więzienia, zdjęto
bransoletki
Na ulicy śpiewem zarabiał żeś na kromkę
chleba
Jak Ty pięknie grałeś na gitarze swojej
Chyba Ci Morrison natknął repertuar
Poznałeś kobiety, alkohole, prochy
Poznałeś Ty życie, poznać miał Cię świat
Rok ’88 pierwszy głos na płycie
Pudelsi i Kora – potem Tyś ich
przejął
Tak muzyk uliczny Homo Twist zakłada
Rok ’93 początkiem – rok
później nagrania
Panie Maleńczuku Norwid się raduje
Radują się zmarli poeci, a lud z Ciebie
drwi
Chamstwo w państwie, żeś dostrzegł
Ach, Macieju „Maleńki” wolność
słowa Twoja
Zaśpiewaj Macieju i zagraj w Krakowie
Jeśli czas pozwoli w Tarnowie zawitaj
Tyś artysta przedni, dla Ciebie salony
Niech Ci ziemia Polska zawsze matką
będzie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.