Maleńka cela
Za murami więzienia
w maleńkiej celi,
wątłej zbrodniarce
życie zamknęli.
Dwadzieścia lat
ciosy odpierała,
któregoś dnia
nie wytrzymała.
W jednej sekundzie
nóż pochwyciła,
z całych sił
tyranowi pierś przebiła.
Ciało leży nieruchome
całe krwią zbroczone,
patrzą jej oczy
smutne i przerażone.
Nieszczęsna ta chwila
kiedy rozum straciła,
teraz ona za kratami
a jej dzieci sierotami...
Dedykuję mojej znajomej
autor
saba
Dodano: 2014-01-26 21:19:52
Ten wiersz przeczytano 1525 razy
Oddanych głosów: 60
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (44)
To historia która pokazuje ludzki los. Super.
Życie to czasem jak w filmie jest:)
Wydawałoby się, że to nie te czasy, a jednak nadal są
tyrani rodzin - czasem dzieci gdy dorosną
przeciwstawią się lub zrobią tak jak w Twym wierszu
Aż mnie ciarki przeszły, pozdrawiam sabo-:)
Teraz państwo okazuje swoją sprawiedliwość. A chwilę
wcześniej? Ona była sama, on bezkarny. Wstrząsający
wiersz, temat mi znany z dzieciństwa. Pozdrawiam
serdecznie.:)
Wstrząsną mną twój wiersz . Chylę czoła i pozdrawiam
Wstrząsająca historia...niestety dość częsta w tych
czasach...biedne dzieci. Pozdrawiam
Sabino skąd u ciebie takie tragedie.Okropna
historia.Pozdrawiam.
Historia tragiczna. Cała opowieść ma w sobie coś z
charakteru przedwojennych ballad z biednych dzielnic
Warszawy.
Pozdrawiam
Ludzka "sprawiedliwość" faktycznie bywa ślepa, jak
Temida (choć ona przecież bogini...) Pozdrawiam ciepło
:)
Tragiczna historia, ale prawdziwa...
to nieodosobniony przypadek, niestety... pozdrawiam;)
Bardzo smutna historia. Pozdrawiam
Smutny ale i ciekawy... Pozdrawiam 'D
poczulem dreszcze czytając
wzruszenie i rozpacz
pozdrawiam