mało istotne
półmartwa kraina
obmyta brudną wodą,
gdy powraca rok przestępny
rozlewa się maź,
wtapia w nagość,
od dawna chodzące truchło
trzeba wziąć na język,
posmakować, a potem wypluć
podobno ciało jest blizną
więc nie ma nic do stracenia
Komentarze (31)
dziękuję kochani za komentarze :) pozdrawiam
Intrygujący wiersz.Pozdrawiam.
bardzo ciekawy wiersz ja też tracę na wadze... będę
lżejszy w ostatniej drodze ...
Ładne Ewo są twoje wiersze.Pozdrawiam cieplutko
Krzyś chcesz tlenu? Proszęeeeeeeeeeeeeeee:)
Witaj Ewuś:)
Czy ja już pisałem,że mnie wykończysz:)
Magdo jesteś mądrą kobietą :) miłego wieczoru życzę :)
Ewo widać takie masz emocje albo wrażliwość, albo
potrzebę, a może wszystko razem.
aż nie wiem co odpowiedzieć:) pozdrawiam
znamię jakie mam
to
blizna po bogu
Kłaniam się uśmiechając(:
*sama
Magdo tak! sam nie wiem dlaczego moje wiersze są
takie, to nie ja piszę tylko, ta Pani która siedzi we
mnie:) pozdrawiam serdecznie
Ewa, Twoje wiersze krzyczą często, chociaż autor
nie.Peelki pełne bólu, goryczy, żalu rozczarowania,
niespełnienia. Ciało kobiety moze być światynia.Jakież
pokłady niespełnienia nosi w sobie skorotak się czuje
jak peelka w tym wierszu.I tylko trzeba wierzyć, że to
sie skończy kiedyś, bo kobieta nie zasługuje na takie
doznania.Pozdrawiam.
MaW-i dziękuję:)
Jak zawsze przeczytałem z zainteresowaniem. Podpisuję
się po wszystkimi komentami.
pzdr