Mam dziwne wrażenie
Mam dziwne wrażenie,
Że ktoś za mną chodzi.
Bo wlokę dwa cienie,
A nadmiar już szkodzi.
Stąd obawa w słowie,
Nawet trwogi znamię.
Kiedy spojrzę sobie,
za siebie- przez ramię.
Jak kogoś zobaczę,
To, czy mnie zaskoczy.
Lęku nie wybaczę,
Gdy mi spojrzy w oczy.
Nie jestem strachliwy,
Odwagę mam jeszcze.
Lecz kto jest szczęśliwy,
Kłuty ciągłym dreszczem.
Jakaż to maszkara,
Wskoczyła na plecy.
Zamęczyć wciąż stara,
Dla radosnej hecy.
Jakaż to potworność,
Tyły atakuje.
Że taką upiorną,
Falę drżenia czuję.
Wreszcie przełamałem,
Słabości opory.
Nic też nie ujrzałem,
Nie byłem też chory.
Szukałem daremnie,
Szczerej odpowiedzi.
Czy siedzi coś we mnie,
Jeśli tak, co siedzi.
Dopiero przypadkiem,
Ktoś dał wzór gotowy.
Masz zboczenie rzadkie,
Jesteś dwulicowy.
Stąd dziwne wrażenie,
Że ktoś chce zaszkodzić.
Stąd także dwa cienie,
...tylko o to chodzi.
Komentarze (5)
zawsze będę uważała... najlepiej być SOBĄ... takim
jakim się jest bez kozery... Całkiem fajny wiersz..
:-)
Z przyjemnością przeczytałam :)
Oby wszyscy co mają po dwa oblicza czuli takie strachy
:D
Nie znoszę dwulicowych ludzi,dla mnie to
Faryzeusze,ale Ty Grandzie mnie nie zwiedziesz,to nie
o Tobie ten wiersz,znam Cię po wierszach na wylot,a
temat wiersza i warsztat doskonały...Pozdrawiam
serdecznie...
bardzo dobry i ciekawy wiersz.Ale dwulicowość chyba
nie w Twoim przypadku.