Mam na imię cierpienie
Wszyscy wychodzą, sam zostaję,
w ciszy rozpęta się cały lament.
Rany otworzę, solą posypię,
i ciszę zagłuszę żałosnym wyciem.
Patrzą mi w oczy, żegnają czule,
samemu najłatwiej oswoić się z bólem.
I myślę, że szczęście nie mnie jest pisane
– zostało wylane niczym atrament.
I niczym pociecha, gdy serce płacze,
przestaję już wierzyć, że będzie inaczej.
autor
MarcinKozak
Dodano: 2015-03-31 20:08:32
Ten wiersz przeczytano 974 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
głowa do góry Marcinku , jeszcze i Tobie zaświeci
słońce, trzymam kciuki
Po każdej burzy świeci słonko.
Radosnych, błogosławionych Świąt.
Pozdrawiam.
Wierz o zdołowanym w podobnej tonacji jak u Ninko.
Tylko, że ona ma ze sobą Anioła:)))
Pogodnych Świąt Wielkanocnych Marcin:)
dobrze dobrany tytuł - pozdrawiam :)
Dobry wiersz z jednoznacznym przekazem i smutkiem w
tle ..pozdrawiam
Oj ale smutne, współczuję, dobry wiersz, z emocja.
Cierpienie wyzwala potem wielką radość czego sercem
życzę zawsze jest i będzie małe czy duże ale z
uśmiechem przetrwać można każdą burzę.Dobrej nocki.
Na szczęście plusik .Miłego wieczoru:
Nigdy nie trzeba tracic nadziei. Smutny,ale ładny.
Pozdrawiam cieplutko:)
Smutno i ładnie! Dziękuję! Pozdrawiam ciepło!:))
Gabi
Przekaz bardzo dobry wiersz smutny ale mi sie podoba
pozdrawiam
Dobry choć smutny, od tytułu po puentę...
Bdb przekaz,choć smutny,
lecz wierzyć trzeba,bo bez tego ani rusz!
Serdeczności przesyłam:)
P.S W ciszy w 4 wersie przydałoby się skasować,by się
nie powtarzała bo jest w w 2-im,może ją,tylko wtedy
nie będzie rymu,posypię - ciszę,
wybacz,to takie moje marudzenie,a wiersz bardzo dobry!
Będzie inaczej ...czas wszystko zmienia...