Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Mam na imię Oli - 8


Uderzam jeszcze kilka razy i ostrożnie usuwam resztki szkła. Wkładam rękę w otwór i macam ścianę. Po chwili trafiam na przełącznik.
W schowku robi się jaśniej i Dinka uspokaja się.
- Oli, otwórz teraz drzwi i wróćmy do domu - chwyta mnie za rękę.
- To nie takie proste. Nie mam klucza.
- Wymyśl coś! - moja siostrzyczka patrzy na mnie ufnymi oczami.
- Najpierw pomyślę sam. - A potem pomyślimy razem - dodaję.
- To krzyczmy, tak jak w windzie - proponuje Dinka.
Krzyczymy więc z całych sił, ale to nic nie daje. Nikogo nie ma w pobliżu.
- Oli, sprawdź, może klucz został w drzwiach z drugiej strony - rozlega się cieniutki głos. - Ojej, zupełnie zapomniałem o Primie.
- Nic z tego, nie mogę wysunąć głowy. Okienko jest za wąskie.
- Ja mam mały łepek. Podnieś mnie, sama sprawdzę! - Klucza w zamku nie ma - mówi po chwili. - Poszukam, może leży pod drzwiami.
Kieruję wiązkę światła na podłogę korytarza i nagle Prima - przepraszam, Ariadna - woła:
- Widzę klucze naszego taty! Leżą blisko drzwi. Po lewej stronie.
Teraz już sam wiem, co zrobić. Przywiązuję magnes do sznurka. Przynoszę czerwoną szczotkę do zamiatania, która stoi za szafą. Potem odkręcam trzonek i mocuję do niego drugi koniec sznurka. Wystawiam wędkę przez okienko. Widziałem taki program o zawodach w zbieraniu skarbów. Na magnes można złowić różne starocie, zatopione w bagnach. Może teraz złowię klucz?
Wchodzę na taboret, którego tata używa, gdy sięga po słoiki z najwyższych półek. Wysuwam rękę przez otwór w okienku. Bardzo ostrożnie, żeby nie ucisnąć głowy Primy. Zarzucam swoją wędkę. - I nic! Nic się nie dzieje! Pewnie dlatego, że muszę słuchać psich poleceń.
- Bardziej w lewo! - woła Ariadna. Próbuję kilka razy i w końcu rezygnuję z westchnieniem:
- To na nic - nie uda się!
- Zbyt szybko się poddajesz - warczy. - Próbuj dalej! Szkoda, że ja nie mam rąk, tak jak ty. Pokazałabym, jak się to robi!
Poczułem się urażony. Ze złością machnąłem jeszcze trzy razy. Dalej bez skutku. Chciałem zrezygnować, gdy Prima pisnęła:
- Chyba się udało! Ciągnij Oli, ciągnij!
Usłyszałem brzęk. Powoli zwijałem sznurek i i wreszcie miałem zdobycz w dłoni.
- Klucze! Mamy klucze! - zeskoczyłem z taboretu i chwyciłem Dinkę za ręce. Zaczęliśmy podskakiwać z radości, jak szaleni. Ariadna skakała obok nas, zupełnie tak samo, jak wtedy, gdy była jeszcze zwykłą Primą.
Uważnie obejrzałem wyłowiony skarb. Tata dołączył do kółeczka malutką żelazną podkowę. To ona przyczepiła się do magnesu. I przyniosła nam szczęście!
Włożyłem klucz do zamka. Rozległ się trzask i drzwi się otwarły. Mogliśmy opuścić schowek. Jednak najpierw pogasiłem świeczki.
Byliśmy już na korytarzu, gdy mój żołądek ścisnął się ze strachu.

autor

szadunka

Dodano: 2022-07-11 13:15:22
Ten wiersz przeczytano 2109 razy
Oddanych głosów: 17
Rodzaj Wolny Klimat Zimny Tematyka Dla dzieci
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (17)

szadunka szadunka

Anno, miło, że tak myślisz. Przygoda dzieci jeszce
trochę potrwa, będą dalsze perypetie.
Pozdrawiam ciepło :)

anna anna

mógłby z tego powstać świetny film dla dzieci.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »