Mama, tata i zakochany syn
Tak chyba jest od zarania... ;)
MAMA
- Mamo, zakochałem się.
- Jak ma na imię? Jak wygląda? Masz jej
zdjęcie? A umie gotować? Jest z dobrej
rodziny? Czym się zajmuje? Jaką szkołę
skończyła? Czemu mówisz mi o niej dopiero
teraz?! Kiedy ją przyprowadzisz? Czy to
naprawdę już na poważnie?
TATA
- Tato, zakochałem się.
- W dziewczynie?
- Tak.
- Ok.
Komentarze (14)
Lila Teresa, obyczaje zmieniają się bardzo wolno... a
mama to mama. Chce dobrze dla swego pisklęcia, chociaż
ono już opierzone ;)
Panie Bodku, tak już jest od pokoleń :)
Dzięki za wierszyk :)
Cha cha, taka prawda;)
"Mądrej głowie dość dwie słowie"
Każdy tata krótko powie.
No, a mama jak to mama
Wszystko chce rozwikłać... sama.
:)))
PoZdrówka Zdisławie. :)
Z życia, Gminny Poeto, z życia ;)
Ciekawe podejście do tematu i bardzo prawdziwe:)))))
Andreas, pozdrawiam.
Dobre.
To prawda, Regielu. Można próbować stłamsić naturę,
ale ona zawsze się rprzebije.
Równiez dobrej niedzieli.
Witaj
Z naturą nikt dotąd nie wygrał. Trzeba ją więc
uszanować.
Udanego popołudnia.
Krzemanko, natury nie zmienimy, przed nią się nie
obronimy ;)
Rónież miłej niedzieli, chociaż jest chmurna i
wichrowa :)
Zyka, wierzę i wiem z obserwacji, że nie zawsze. Na
szczęście :)
Na wesoło, w miniaturze, o damskiej i męskiej
naturze:) Miłej niedzieli:)
Kobieta w kobiecie zawsze widzi konkurencje.:-))