MAMONA
Widziałem Babilon w jego oczach
Zewnątrz krawat a wewnątrz mamona
Nie miał ochoty na miłości zrywy
Dla niego pieniądze prostytutką były
Możliwe że pomylił priorytety
Odpuścił sobie wszystkie cnoty
Żeby miał czas na inne roboty
I wierzy że to ona na szczycie stoi
A pamiętasz jak na podwórku
Cały brudny stałeś ? nie!
O przyjaciołach zapomniałeś
A kiedyś równo przyrzekałeś
Tak skarb wyżerał jego dusze
Że nie widziałem już człowieka
A on jak szczur przed nami ucieka
Ja powiedziałem: ja tak nie musze !
Teraz przebiega z posępną miną
Parząc w podłogę wyłożoną marmurem
Wiedząc że nikt nie stoi za nim murem
Tak słuch o tym człowieku zaginął
Komentarze (5)
mądry przekaz to zmora dzisiejszych czasów pogoń za
pieniędzmi
W trzech ostatnich strofach, zgubiłeś/aś rytm.
Gdy ideałem dla człowieka są pieniądze- to już wiadomo
ze zbłądził. Nasówa mi sie tu tekst piosenki Perfectu:
"Otwieram drzwi i nie mówię już nic do czterech
ścian"...
niestety pieniądze i pęd ku górze rozum ludziom
odbierają:( najdelikatniej mówiąc i tak naprawdę są
sami...
mamoną nie zaskarbisz serc ludzkich ani nie skupisz
ich wokół siebie....bogactwo nie tuczy choc
zaślepia...dobry wiersz...