...mania
"Z własnej głębi także trzeba nauczyć się wydobywać." Renata Szuman-Fikus
Pisanie pamiętnika
z pewnością nie jest hańbą,
Prawie codziennie wiersze
są raczej grafomanią.
"Z własnej głębi także trzeba nauczyć się wydobywać." Renata Szuman-Fikus
Pisanie pamiętnika
z pewnością nie jest hańbą,
Prawie codziennie wiersze
są raczej grafomanią.
Komentarze (24)
Tekst sprowokował dyskusję, wiec warto wyjaśnić
rozbieżności. Gdybym ostatni wers napisał tak: "aż
pachną grafomanią", czyż nie zmieniłoby to wydźwięku
na autorytarny? Inne sformułowanie potrafi
subtelniej i trafniej oddać sens i treść przekazu albo
zmienić jego sedno. Rękopis choćby "Kwiatów polskich"
Juliana Tuwima pokazuje skreślenia, a więc
samokrytycyzm, autokorekta są faktem, a spontaniczność
potrafi ośmieszyć, o czym się przekonał prezydent
Warszawy w pewnym wywiadzie. Zjawisko ulubionych
autorów bywa niebezpieczne i dla samych autorów,
jeśli nie potrafią odróżnić subiektywnej sympatii - od
szczerej opinii. Prędzej czy później obniżą loty.
Kidyś napisałem fraszkę:
"Codziennie wiersz nowy
i później na łowy". I wiadomo za czym.
Czymś innym jest codzienne pisanie, w odróżnieniu od
codziennych publikacji. Często publikuje się dużo
wcześniej napisane wiersze. Nie mam z tym problemu,
pod warunkiem, że nie są banalne, ale dopracowane
tekstowo i z interesujacym przesłaniem.
Z drugiej strony byłoby interesujące pokazanie motywów
do codziennego pisania. Zabijanie czasu pisaniem na
pewno jest ze stratą dla istotniejszych spraw i
problemów, których życie nie skąpi.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich komentujących.
Piszę prawie codziennie i nie sprawia to jak sądzę
nikomu przykrości no chyba że puszczę wierszyk o
podtekście politycznym ale to szczegół. A nazywanie i
określanie ludzi nie koniecznie jest miłe trafne i
zasłużone. Ja tam się nie czuję poetą ot po prostu to
jest mój twórczy sposób na zabijanie czasu. W końcu to
lepsze niż pod śmietnikiem pić piwo. A co do
grafomanii to oprócz częstotliwości jej przejawem jest
również poziom tekstów. Pozdrawiam z uśmiechem:)))
anna - Odebrałem to jako drobną uszczypliwość, ale
może jestem przewrażliwiony. Nikomu personalnie nie
ośmieliłbym się przypiąć łatki grafomana czy
grafomanki, a jedynie wyraziłem subiektywną opinię o
pewnym zjawisku. Pozdrawiam pojednawczo i serdecznie.
Temat jak zwykle wraca, ale nic się nie zmienia w
temacie...
Też jestem bliska wypowiedzi Amaroka, smuci mnie
również fakt, iż
z definicji o grafomanii, wynika, iż nie tylko brak
talentu o niej świadczy, ale i sympatia do dawnych
form, a msz, gonitwa za nowatorstwem za wszelką cenę
bywa wręcz groteskowa, często rodząc hermetyczne
trumienki, zatem ja chyba wolę być grafomanką, w
starym, może i archaicznym stylu, ale przynajmniej
zrozumiałym, poza tym poezja współczesna często jest
jakaś zimna, no i bardzo prozatorska, często
pozbawiona emocji, taka sztywna, oczywiście nie każda,
są też piękne wiersze współczesne, którymi można się
zachwycić, na beju także, ale chyba bardzo często jest
/w moim, subiektywnym odczuciu/ pozbawiona piękna, w
wielu przypadkach, oczywiście nie we wszystkich,
często nie ma w niej liryzmu, ale podkreślam, nie
zawsze tak jest.
Co do "literackiej kawiarni", tak, w dużym stopniu tak
jest, ale z drugiej strony, ludzie mający podobną
wrażliwość, mają prawo się w niej spotykać, co prawda
to też nie do końca jest tak, iż tylko są tutaj
rozmowy i brak dobrej jakości wierszy, bo są i takie,
nawet sam Amarok dał mi namiary, gdzie ich szukać i ja
chętnie zaglądam w takie miejsca, niekoniecznie
głośno, msz, jak ktoś chce się uczyć i podpatrywać
osoby dobrze piszące, to zawsze może to zrobić, ale
też nie można nikogo przymuszać, by za wszelką cenę
pisał współczesnym językiem, jeśli go nie czuje, jeśli
lepiej się czuje w dawnej formie.
Pozdrawiam, dobrego wieczoru życząc.
Żeby nie zaśmiecać tego zacnego portalu moją
grafomanią wrzucam wiersze do szuflady codziennie,
tylko co jakiś czas coś tu przemycę z ciekawości, czy
ktoś to przeczyta...
Pozdrawiam Staszku :);)
Miłość nie wyklucza.
Witaj
Trudno byłoby polemizować z tak wyrażoną opinią.
Napisanie w miarę poprawnego tekstu zawsze wymaga
czasu na napisanie, oraz wnoszenie poprawek. Czytając
swój tekst wielokrotnie, można nanosić zmiany z
korzyścią dla wiersza.
Ślę pozdrowienia.
Jestem bliski zdania amaroka, zwłaszcza o tej
literackiej kawiarni, poza tym ludzie piszą różnie i
można czytać ulubionych autorów, tak jak jest w
przypadku książek. Co do częstego wrzucania, kolega
jastrz pisze zawsze ciekawie i zawsze chętnie go
czytam, zresztą chyba niemal wszyscy.
Pozdrawiam
przyznaję, jestem grafomanem, bo czasem piszę pięć
fraszek na dzień, co prawda nie tak błyskotliwe jak
Twoja, ale jednak...
Zgadzam się z wypowiedziami poprzednika.
Zdarza się często np. w przypadku oligofrenii, że
upośledzone funkcje OUN przejmują inne organy, np.
"bebech".
Racja święta, jeno czasem ta autokorekta czyni swieży
przekaz
tępszym, spontaniczność to duża rzecz.
Ale zgadzam się z twoim zdaniem.
Szac Brachu!!
jobo - Przyjacielska rada i tylko sugestia: prawie
zawsze, świeże przemyślenie po autokorekcie, jest
trafniejsze. Pewnie dlatego maszyny do pisania
przeszły taka (r)ewolucję. Pozdrawiam serdecznie.
Piszę trzewiami, zero namysłu,
bebechorealizm mon amour, spontaniczna prawda i już.
Najwyżej mnie wypatroszą! Ich prawo, pisząc, wystawiam
się pod dowolną krytykę,
robię za sedno do trafiania, ale jak się krytyki nie
boisz to lepiej nie pisz! Funkcjonuję zasadą=szukasz
wyjscia? wyjdż drzwiami!!!= Konfucjusz to uszył bosko.
szacun Brachu!!!
mariat - Dziękuję za poczytanie.
Goldenretriver - Pewnie zamiast "9" miał być ")".
Czytanie wielu Autorów pokazuje, że nie jeden i nie
jedna niekoniecznie "uściśli zwykłych ludzi zwykłe
myśli".
amarok - Jestem mile zaskoczony komentarzem, ponieważ
poruszył sedno fraszki, zamiast niechęci do mnie, a
jednocześnie pokusił się o interesujące
zakwalifikowanie portalu.
wibracja - Moje motto jest ciągle aktualne.
Wszystkich pozdrawiam serdecznie.
Re: mariat
Wychodzi... wyczucia nie mam
i nie jestem w stanie
odroznic Mani od manii...
roznica... pisanie. :)))
Sorry Panie Stazu, ze odpowiedzialem Marii, musialem.