Manifest Nieczystej Formy
Idę
Życie mija wokół mnie
Biegnę
Przyspiesza moje serce
Kocham
[Nie wyrażę tu słowami
Każdy swoją wersję wprawi]
Co to znaczy dla człowieka
Ona jest jak rwąca rzeka
Raz przewraca raz nawraca
Wiernym ona życie skraca
Zabija karze przygniata
Kusi cię pod topór kata
Kto nie zaznał nigdy miłości
Nie będzie miał tych dolegliwości
Będzie żył w szczęściu
Nie powie nigdy cześć zięciu
Człowieku myślący
Życie znający
Miłości hołdujący
Ty wiesz że to apel ignorantów
Czystej Formy nekromantów
Którzy zbyt słabi byli
Zostali za miłością w tyli
Nie udźwigli jej ciężaru
Pomijając rolę żaru
Który palił ich od środka
Każdego słabego wyrodka
Choćbyś wiarą góry przenosił
A z sercem chłodnym byś prosił
Nie dostąpisz nic z tej godności
By być cząstką większej Jedności
Bo nie znając żaru serca
Który hartuje męzów ręca
Byle przeszkoda na ich drodze
Będzie ostatnią ku tej nodze
Bo nie znając bólu rozłąki
Nie rozkwitną w tobie pąki
Ni przyjaźni
Ni przyłąki
Nie wystrzegaj się miłości
Choć ona budzi w tobie złości
Wystarczy trochę pracy i starania
A będzie rodośc tobie dana
Do końca życia przy ukochanej
Czy można chcieć większej danej
Pozdrowienia dla cosmo- i metro-dzików niepamiętających o zaletach milości
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.