Nie wierzę
Nie musimy już jeździć do szpitala,
teraz cmentarną wydeptuję ścieżkę.
Na jej końcu jest rozpacz i łzy.
Tam nie wolno wołać i krzyczeć.
A przecież tak ciężko jest milczeć.
Gdy śmierć zabrała całą nadzieję.
Smutek zagościł we mnie na stałe.
Czy go pokonam? Nie wierzę wcale.
autor
więcej »