mapy
Ptaki eksplorerzy przestrzeni
Przemierzające kontynent
Zorganizowane ptasie klucze
Chmary owadów
Fermentujące nad padliną
Kultura organizacji w grupie
Kolory kontrastują ze sobą
Kontrasty uwydatniają granice
Kolorowe mapy
Wiosenne bogactwo barw
Nienawidzisz to zerwij ten kraj
Daj komuś kogo kochasz
Włącz nawigację uważaj
Zdobywco krzewicielu myśli
Uwięziony rozbitku
Właścicielu opuszczonego gniazda
Mapy niemonotonne tereny
nieprzewidywalne
To nie chmury to dym
Teraz zaplanuj
Albo uciekaj
Komentarze (11)
Głębokie, metafizyczne i chyba długo noszone. Taka
malarskość wojny.
Wartościowy tekst.
I tak przeważnie nie wszystko idzie z planem. Właśnie
najszczęśliwsze bywają wydarzenia wynikłe z chwili,
szybkiej decyzji ale i z przypadku (czy z opatrzności,
jak kto woli). Wszak jeden jest świat, choć widzimy
każdy - każda, inne jego oblicza. Pozdrawiam.
0ziekuje
Trzeba się pochylić nad mapą, ma której wrysowana jest
droga naszego życia. I trzeba się zastanowić nad
kierunkiem, w którym ruszymy.
Ciekawy wiersz.
Mimo, że jest ułatwieniem to jednak czasami mapa
potrafi zwieść.
Wiersz skłania do refleksji nad życiowymi kwestiami
bytu.
Pozdrawiam
Marek
Mapa zawsze jest uproszczeniem.
Zamiast wsi - domek,
zamiast lasu - parę drzewek,
zamiast pustyni - kropki...
Żeby oddać wszystko, jak jest na prawdę
potrzeba by skali 1:1,
a tam, gdzie nasycenie zjawiskami, obiektami, emocjami
jest szczególnie wysokie - może jeszcze większej.
@ Mily, za hasłami - globalizacja i multikulturowość
stoją po prostu idee rozwoju przedsięwzięć w dużej
skali którym przyświeca idea finansowego zysku,
migracje mas ludzi za lepszym życiem, plany często
utopijne i krótkozwroczne, marzenia czasem
niespełnione i krótkowzroczne, manowce wynikające z
braku zrozumienia innych kultur i niewypracowanych
wspólnych wartości. Niektóre procesy zmian ze starego
dobrego na nowe dobre trwają dłużej niż ludzkie życie.
Pomysł totalnego globalizmu i mieszania kultur oraz
światopoglądów niesie światu... każdy sobie dopowie...
Pozdrawiam
Uwięziony rozbitku- te słowa celnie pokazują
dzisiejszego człowieka zagonionego za mamoną.
Obecnej wiosny odbywa się być może zmiana granic i map
za pomocą czołgów, rakiet i nienawiści. Czy dymy
zamiast chmur mogą zdezorientować odbywające coroczną
wędrówkę bociany? Nie. Natura rządzi się swoimi
prawami, i człowiek, nawet jeśli miast być
krzewicielem humanizmu, jest barbarzyńcą, zawsze wobec
niej jest przegrany.
Uciekać? Ale dokąd?
Pozdrawiam serdecznie i pozwalam sobie zaprosić na
prawosławny wielkanocny barszcz ukraiński. :):)
To mi przypomina "Mapę" Szymborskiej.
Jej ostatni wiersz- niezwykły- taki inny.
Piękno granic mapy i ułuda świata.