Marki, obole, talenty
wiersz z czasu burzliwych przemian - z jesieni - bardziej z lata 1990 r
Pisać wiersze: wyznawać najgłębszą swą
wiarę.
- Lecz cóż począć, gdy światło w człowieku
zagasło…
......
Nikt nie wierzy dziś w słowa, uczynki,
zamiary.
Liczy się – tylko pieniądz. – On – jest
znakiem czasu.
I wiarę pokładamy w marki i dolary.
- Wymierniejsze od Boga, lepsze od
przyjaciół…
Wciąż –czasem się modlimy (– tak z
przyzwyczajenia...)
- by pomnożył nam dobra, by do nas
zagadał…
Lecz nie ma w nas wiary (i nie ma
zwątpienia).
......
Teraz – idzie... (- na Boga...) – w
człowieku – zagłada.
lato - jesień? 1990 r. - poprawione
28.10.2018 r.
Komentarze (33)
Chacharku - dzięki za zabranie głosu. Pod jego wpływem
- jeszcze raz przeanalozuję zapis.
Serdeczne pozdro:)
Z przyzwyczajenia także piszemy tak jak umiemy.Dobry
wiersz
Piękny wiersz.Daje dużo do myślenia. Przeszliśmy
swoje. Pozdrawiam Wiktorze.
Dzięki Mario:)
serdeczności:)
Stefi! - najpierw - kmunistyczna deprawacja, następnie
- prywatyzacja i uwlaszczenie - rownie zlodziejskie.
To byl ten czas.
Pzdrorawiam serdecznie:)
dzięki za wgląd.
Masz Wiktorze w swoich wierszach fotografie życia, to
jak Ci nie przyznać racji?
Aniu! (krzemAniu) - pewnie wylącznie poprawna jest
foma zaproponowana przez Ciebie, ale - pozostanę przy
swoim. dla mnie - i dla wielu wyroslych i zrodzonych z
prostaczkow - zastosowana przee mnie forma może być
bardziej wiarygodna.
Ale- dzieki, bo Twoje propozycje korekcyjne zwykle
uważam za bardzo cenne.
Pozdrawiam serdecznie:)
A nawet bez "I"
"Wiarę pokładamy w markach i dolarach"
...a szatan prężnie kroczy
(cichaczem nie skrada)
nie czyni już podchodów
bierze wszech jak swoich
i najgorszym jest faktem
że się nikt go nie boi...
spokojnej nocy Wiktorze:))
Gorzka, ale prawdziwa refleksja.
Napisałabym chyba
"I wiarę pokładamy w markach i dolarach." ale może
jest ok.
Dobranoc:)
Myślę, Ewo,ze byla bardzo powszechnie deklarowana i to
w ogromnej większości jako katolicyzm. Byc może tzw.
niewierzących obenie jest więcej, ale - jednoczesnie -
chyba więcej "dobrej jakości" wsrod wierzących oraz
wsród tzw. praktykujących. Niewątpliwie większe bylo
oddzaływanie kościoła - jako instytucji jeśli nie
liczyć dzisiejszego oddzialywania przez pośrednictwo
innych instytucji - np. państwowych.
Pozdrowki Ewo:)
W tamtych czasach moim zdaniem wiara była silniejsza
niż obecnie :) pozdrawiam Wiktorze
Stella i AnnaX:) - zgadza się.Dzięki za wizytę. -
Pozdro:)
Mily: Czas straszenia Panem Bogiem lub diabłem (choc
jedno i drugie uważam za istniejące) - przeminąl,jak
sie zdaje na długo. Czas zmienić sposoby i cele
kościelnej pracy u podstaw. Jest ogromna baza
materialna do dobrej roboty. trzeba jedynie chcieć.
Pozdówki:)
Trafna diagnoza.
Warto jednak iść pod prąd :)
Jest szansa, że obecny biskup Rzymu zaora dzięki
ekumenii swój kościół.
Pozdrawiam Wiktorze :)