Marsz kropel wody
Trzy godziny po północy
Strach
Marsz kropel wody
głuchy tłum świateł
Wszystko w dziwnym schemacie
Chłód przerażenia
uplótł mi warkocz
ja w białej sukni,
dryfuję małym czółnem
po powierzchni piekła
Na trawie stąpając
Tęsknotę wyzwolił w moich oczach
Ciało kaleczył
i deszcz zabijał
niewidzialnym nożem
Tonę
w dziwacznych krzykach kwiatów
we mgle
Komentarze (3)
Ciekawe wizje - miewałem takie po peyotlu i po
niektórych psychotropach - jesteś jak Pangea, no może
jak Paneuropa.
Wiersz ukazuje troskę o ludzi, którzy są zniewoleni
przez zło. Wszyscy powinniśmy o nich myśleć, by nie
tonęli w morzu uzależnienia. A muzyka łagodzi
obyczaje. Uwielbiam dźwięki z basenu Morza
Śródziemnego.
Ładne opisy, znakomite ujęcie.