Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Martwe serce

betonowy las
trawniki
psie wydaliny
wychodząc z psem
pan torebki
nie wziął

zraża mnie
widok pustostanów
koczujący
bezdomni
tania nalewka
dykta

nisko upadnięci
domy matki mieli
nieudolny żywot
nie rozpieszczał

ulice aż krzyczą
oni są nikim
przechodzień,
wzrok odwraca

winni
nie winni
różne losy
przeznaczenie
nie sądzę

człowiek
sobie
rzepkę skrobie
mając kontrolę
nie przepadnie


autor

gabriel123

Dodano: 2022-01-06 19:44:10
Ten wiersz przeczytano 387 razy
Oddanych głosów: 5
Rodzaj Bez rymów Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (4)

anna anna

często nie sposób odgadnąć losu...

joanna 53 joanna 53

nie mnie oceniać ludzi, bo nie wiem
dlaczego wybrali taką drogę,
pozdrawiam serdecznie:)

wolnyduch wolnyduch

Msz, różnie to bywa, czasem splot okoliczności może
spowodować, iż ktoś dobrze sytuowany stanie się
bezdomnym, albo np. odejdzie z domu, gdzie była
przemoc, ja bym nikogo nie oceniała, czy to jego wina,
czy też nie, niestety wielu bezdomnych zamiast walczyć
o sobie, za jakieś grosze np ze sprzedaży tego, co
znajdą na śmietniku, kupują alkohol, wpadają w nałogi,
bywa też tak, że świadomie wybierają takie życie, ale
z pewnością nie wszyscy, czasem ktoś jest zbyt słaby,
by się podnieść z upadku, tym bardziej, gdy zabraknie
pomocnej dłoni.
Pozdrawiam noworocznie.

@Krystek @Krystek

Sami niszczymy środowisko, w którym żyjemy. Pozdrawiam
serdecznie:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »