Martwię się.
Może o tym nie wiedziałeś, ale...
Martwię się.
Przejmuje Twoje cierpienie i problemy,
choć sama walczę ze swoimi..
I nie daję rady.
Chciałabym móc być obok Ciebie zawsze.
Może to by ukoiło Twój ból,
a ja nie czułabym strachu.
Tak chyba byłoby dobrze, co nie?
Niestety, TO NIEMOŻLIWE.
Zatruwam się każdą myślą o Tobie
i znów ogarnia mnie zmartwienie
Lecz jesteś dla mnie zbyt ważny,
bym mogła nie myśleć o Tobie..
Chciałam Ci pomagać od samego początku.
Chociaż się staram - jestem bezsilna,
bo Ty nawet nie chcesz się zmienić
I wyniszczasz się,
a ja dalej cierpię...
Za każdym razem coraz bardziej
..aż do szaleństwa.
Na moją głowę spadają kolejne
zmartwienia..
Jestem silna, lecz kiedyś mnie to
przerośnie.
CO wtedy będzie?
Z Tobą? ze mną? z nami?
Dlaczego zawsze bezgranicznie Ci ufam?
I wierzę w każde Twoje słowo,
chociaż wiem jaki jesteś?
-Mówisz co innego,
a robisz coś innego.
Ta głupia nadzieja kiedyś mnie zgubi.
Właściwie już mnie zgubiła..
Dobrze wiedziałam, że tak będzie.
Jak zawsze to ja muszę ponosić
konsekwencje..
I choć tak cierpię, nie żałuję,
że to właśnie Ty jesteś dla mnie tym
jedynym.
Jesteś wyjątkowy. Ludzie mogą Cię nie
doceniać,
ale ja wiem jaki jesteś naprawdę.
Wybacz, chyba nie potrafię Ci pomóc,
..ale zawszę będę obok,
bo Cię kocham..
Zawsze będę chciała dobra dla Ciebie,
nawet choćby miało być kosztem mojego..
Właśnie tu jest moje miejsce...
... - Przy Tobie .
..W temacie Przyjaźń, gdyż przyjaźń jest podstawą miłości.. Szczerej miłości . A wpis rzeczywiście jest z pamiętnika..

Passionne

Komentarze (2)
Fragment przepisany żywcem z pamiętnika nastolatki i
tam powinien pozostać.
Emocjonalne i szcerze wyznanie..choć nieco
przydługie..W temacie: przyjaźń :)? M.