Martwy punkt
Natchnęłam się ewakuacją u al-bo.
Postawię na tobie krzyżyk,
przestanę wreszcie się szarpać,
albowiem z tej epikryzy
wynika, że miłość zmarła.
Nie pomógł jej respirator
i liczne elektrowstrząsy.
Nic nie poradzi się na to,
daremne żale i dąsy.
Postawię na tobie krzyżyk,
a później zapalę świecę
i wraz z gromadą wampirzyc,
krwi świeżej szukać polecę.
Komentarze (63)
są i takie kobietki
Ja też zadzieram kiecę i lecę z Tobą Krzemanko, a póki
co to nocki miłej dziękując za "klej" pozdrawiam
cieplutko i od jutra na Bej:-)
:)) Dziękuję kaczorku za komentarz.
Miłego wieczoru.
Aniu droga, ostatnia strofa wprost mnie zaszokowała.
No nie poznaje koleżanki.
Serdeczności dla Ciebie, pozdrawiam paa
Miło mi BOŃCZA$MM że wiersz Ci się spodobał:)
Pozdrawiam.
Piękny, smutny, straszny, dobry wiersz
pozdrawiam :))
Dzięki lotko za przeczytanie wierszyka i komentarz:)
Miłej soboty.
Powiało biegunowym chłodem! Cieplutka i świeża krew
dla zdrowotności jak najbardziej wskazana :-)
Pozdrawiam ciepło Krzemanko "-)
Dziękuję chacharku, loko i Broniu, za opinie w temacie
i na temat wiersza:)
Miłej soboty.
Może watro jeszcze przemyśleć z tyk postawieniem
krzyża. Dać mu szansę poprawy. Czasami pomaga.
Pozdrawiam.
Świetny wiersz.Podejście do życia cudowne.Piszesz że
klimat zimny,a tam aż goreje.Wampirzyce spragnione
krwi.Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
miłość raczej nie umiera czasami tylko duma człowieka
rozpiera
Dziękuję nowym gościom za komentarze:)
Mario: ta z wiersza zapala świecę i odlatuje, więc
może się boi?:))
Miłego wieczoru Halino i Mario.
...miłość zmarła...dziwne sformułowanie...ale możliwe
jeśli elekttrowstrząsy i dąsy nie pomogły...
Pozdrawiam miło.
wampirzyce nie boją się świec?
fajny wierszyk