Martyrologia powstańcza
Dziś jeszcze była cisza,
otwarta domu brama,
dziadek wnuka kołysał,
obiad robiła mama.
Jutro nie będzie domu,
ani z dzieckiem kołyski.
Sterta gruzu i złomu,
będzie grobem mi bliskich.
-------------------------
Wujek, dzieciak, powstaniec,
nie odnalazł braciszka.
Wtulił się w szary szaniec
z mokrą torbą po listach.
Komentarze (18)
Wymowny wiersz okraszony smutkiem, pozdrawiam :)
Móglby byc "wyciskaczem lez",
ale NIE jest! Wzrusza... najzwyczajniej w świecie, i
wstrzasa swoja wymowa...
Pełna zgoda ze smutną wymową wiersza. Zauważam, ze co
raz częsciej muszę przepraszac. Mysle, ze mniej
powinienem komentować, a przynajmniej rozsądniej i
powściągliwiej. Jezeli uważam, ze muszę się różnić - i
nie umiem pięknie, to - powinienem przynajmniej różnić
się przyzwoiciej.
Pozdrawiam serdecznie:)
...a ten mi się podoba.
Śliczna i wzruszająca historia Irku. Pozdrawiam-:)
Smutne... pozdrawiam
Wiersz zatrzymał i wzruszył. Pozdrawiam :)
Smutne czasy za nami.
Hołd tamtejszym.
Smutne czasy za nami.
Hołd tamtejszym.
bardzo dobry wiersz
Przejmujący obraz i po co czym zawinili
Pytań nie będzie bo nie ma odpowiedzi
Pozdrawiam
Smutne czasy...zatrzymujesz wierszem.Pozdrawiam.
przejmujący obraz
zatrzymał
Bardzo smutny wiersz i bardzo się podoba :)