Martyrologia powstańcza
Dziś jeszcze była cisza,
otwarta domu brama,
dziadek wnuka kołysał,
obiad robiła mama.
Jutro nie będzie domu,
ani z dzieckiem kołyski.
Sterta gruzu i złomu,
będzie grobem mi bliskich.
-------------------------
Wujek, dzieciak, powstaniec,
nie odnalazł braciszka.
Wtulił się w szary szaniec
z mokrą torbą po listach.
Komentarze (18)
Agrafko:), Poprawiłem. Pomogłaś mi.
Myślałem podobnie, wahałem się. Nie byłem pewny na co
postawić: na estetykę, czy rytm. Ponieważ napisałem
także dla Ciebie więc będzie, jak zasugerowałaś.
Pozdrawiam:)
Chyba szybko napisany wiersz.
Może - "Obiad robiła mama"?
tylko "sterta gruzu i złomu"?
Ładnie. Prosto znaczy prosto do serca.
Jakże smutno robi się człowiekowi
na duszy czytając takie wiersze...
Jak szybko Hitler potrafił zmanipulować
naród niemiecki. Jakże szybko my
dajemy się zmanipulować obecnej władzy.
Jak? Jak? Jak?.......
Pozdrawiam. Miłego dnia :)