Maska przyjaźni
założyła maskę przyjaźni... zaufałam... brutalnie ją zdjęła
Marysia
z warkoczami do ziemi
uśmiechając się
ukazuje
krystalicznie białe
ząbki
kochają ją
dlaczego nikt nie widzi
rozdwojonego języka?
założyła maskę przyjaźni... zaufałam... brutalnie ją zdjęła
Marysia
z warkoczami do ziemi
uśmiechając się
ukazuje
krystalicznie białe
ząbki
kochają ją
dlaczego nikt nie widzi
rozdwojonego języka?
Komentarze (3)
super wiersz! niestety takich ludzi jest coraz więcej,
każdy martwi się tylko o siebie i potrafi zrobić
wszystko, nie ma zasad moralnych, ludzkich
Bardzo dobrze ujęłaś fałsz przez metaforę
'rozdwojonego języka'. Plus
To przykre, gdy okazuje się , że mamy do czynienia z
gadem, żmiją.