Memento Mori
Gdy tylko spojrzę.
Gdy tylko pomyślę.
Jakież to zbrodnie ma na sumieniu ten
świat,
nie mam natchnienia by żyć...
Choć myśli są żywe, to serce odmawia.
Spragnione miłości.
Czułości.
Tęsknoty.
Nie chcę już dłużej tu być...
Chcę poczuć dotyk mej duszy.
Nie mego ciała.
Nie chcę pogrążać się w smutku...
Bez nienawiści,
bez bólu.
Co zrobić, by właśnie tak żyć ?
Tego mi nie da życie śmiertelnika.
Więc co robić ?
Czekać na wyrok ?
A może stołek i sznur ?
Nie mam dla kogo już trwać...
Być aniołem.
Być bez grzechu.
O tym właśnie marzę.
I mieć skrzydła.
Żyć w powietrzu.
Niczym ptak.
Wolnym od cierpienia już być...
Resztkę sił wydobędę,
z podnóża mego ducha,
lecz tam mroczny głos,
odbiera nadzieję,
cicho szepcząc,
z wielkim echem,
''Memento Mori'' ...
Komentarze (1)
No,emocje wprost kipią...mam nadzieję, że to tylko
fantazja, a nie ból istnienia.