..::Mesta życia::..
Położyłam rękę na klamcę
zgasiłam światło
odnalazłam papcia i ułożyłam go na półce
kot jak zwykle łasił się w mych nogach
pies wesoło zamerdał ogonem
Tak nagle w mym beztroskim świecie
wszedł chłód
zębów zgrzyt
owiał włosy me
przytulił mocno się
chciałam wypchnąć go za drzwi
ale on wzmagał się
potępiał każdy ruch
(kapcie nie leżą już na szarej półce)
mój piesek nie jest wesoły
a kot znikł....
dlaczego w mym życiu pojawiłeś się
właśnie
TY...???
bałagan w miłości czy życiu to normalność...

..::Ash::..




Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.