Miałam skrzydła,nie latałam...
Miałam skrzydła nie latałam lecz na łzach sobie pływałam....
Jestem taka samotna
każda chwila ulotna
którą zatracam w sobie
nic nie wiesz o mnie ja nic o Tobie
Maluje myślami obrazy
tych wszystkich pięknych pejzaży
które kiedyś widziałam
czułam i dostrzegałam
Teraz nie zauważam niczego
zdana na siebie samego
jestem tak nieszczęśliwa
na łzach swoich dopływam
Ludzie przychodzą,odchodzą
nikt nie zostaje na dłużej
ja jednak mam tutaj kogoś
choć zawsze sama się budzę
Jestem dziś załamana
i taka już nie wyspana
nie mam wsparcia nikogo
powiedzcie choć jedno słowo
Podcinam sobie skrzydła
by żyć z dala w ukryciu
bo nie mam pojęcia już o tym
jak żyć w tym moim życiu
Mama i mąż mój to dwie postacie
które są piękne tylko w temacie
ogólnie to o nich dziś wiersz napisany
oni mi właśnie robią w sercu takie rany...
Komentarze (5)
Nie ma problemu :)
mam Facebooka :)
Egoizm rządzi światem i rzadko coś poza tym.
Prześlicznie piszesz. Lubię czytać Twoje wiersze.
Hej Aga88 tak to prosto z serca... powiem Ci że
ucieszył mnie fakt bo jest tam ktoś w dali kto mnie
wkońcu rozumie i moje cierpienie....bo przerzywa to
samo,miło by bylo poznac sie lepiej :) pozdrawiam Aga