miałem być królem
miałem być królem.
miałem być królem wśród zwierząt
ale... - schyliłem się...
(- korona im spadła)
- i tak się stałem człowiekiem.
- i taką myśl – nie z nagła
znalazłem świeżo...
- że tylko zwierzę
może być królem – śród zwierząt.
1984 r.
autor
Wiktor Bulski
Dodano: 2020-08-16 23:00:11
Ten wiersz przeczytano 3605 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (31)
PozostająJanku w daleko idacej niezgodzie zTwoim
sygnalizowanym stanowiskiem - i nie będąc
"bezkrytycznym wielbicielem" rządzacych - gotow bylbym
mocno polemizowac - poslugując sie argumentowaniem na
rzecz - nazywancych rzez Ciebie "elytą" i zbijając
krązace obiegowe argumentacje krytyczne - te "przeciw"
jako często falszywe lub pozorne.
Pozdrawiam serdecznie:)
"Tylko zwierzę może być królem śród zwierząt'. W
przeciwieństwie do naszej rządzącej "elyty"! Tam nie
wszyscy ministrowie zasługują na te etaty, brak
kompetencji...ale "bierni i wierni" jedynie "słusznej
partii".
Pozdrawiam.
ciekawie i bardzo wieloznacznie
Doniosłe marzenia. Za młodu marzymy a los przez lata
wyprowadza nas z tych marzeń, rzeczywistością straszy.
Dobry wiersz i puenta
Pozdrawiam ciepło i serdecznie :)
Wando! dziekuj Ci ogromnie za uznanie. Twoje uznanie -
w takm przedmioce jest dla mnie ogromnie wazne. W
sprawie "im" i "mi" oraz w sprwie wielukwestii
odnasacych sie do powstwania i kształtowania sie
naszej ( bo przecież nie tylko mojej - i
wciązniedoskonalej) godnosci - wiersz dopomina się o
pokaznie, tego co jest w nim, ale niweidoczne: procesu
historycznego: swiadomosci i ,osobistej syuacji - w
czasie, oraz powstawania tego wiersza w czasie, bo
data pod wierszem (84) - to tylko zręb wiersza - o
charakterze statycznym, a ani wiersz ani sytuacja taką
nie byla.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo ciekawy wiersz, na pewno warto się przy nim
zatrzymać. Czasami człowiek ma się za "króla" w swoim
świecie, a także w świecie zwierząt. Nie okazując
szacunku (ludziom i zwierzętom) pokazuje jakie z niego
"zwierzę".
Pozdrawiam serdecznie :)
Bywa, że "zwierzę" jest "królem" wśród ludzi... tak mu
się przynajmniej wydaje.
Zdecydowanie, wiersz skłania do myślenia...
Pozdrawiam, Wiktorze,
i prócz zachwytu, zostawiam wielki plus :)) B.G.
Dla mnie bomba (ale musiałam doczytać wyjaśnienie mi -
im). Pozdrawiam, Wiktorze :)
W krotkich słowach tak wiele tresci!
Pozdrawiam serdecznie:)
Podmiot w zasazie nigdy o tym nie marzył. Pragnąl
poetyckiej slawy. - od dziecka: pagnąl pomnika poety.
Otwieran przede mna wszystkie drzwi, Nie pragnąlem
tego, ale tak bylo. Z nie do konca mi wtedy znanych
powodow - spotykaly mni roznesytuacje - odbierane
przeze mnie rozmaicie. Rok 84 - to początki , tego co
jest moim - dzisieszym czlowieczeństwem: wtedy -
zmazdzony juz bylem mentalnie i przkonany o swojej
totalnej niemoznsci do czegokolwiek z
powoduprzypisanej mi choroby i wystepujących
dolegliwosci i pragnacy niemal jedynie - zchowania
biologicznego zycia - jako potencjalu ewentualnego -
szansy na przyszlosc dla mnie lepszą.
Pozdrawiam serdecznie Małgosiu:)
Witaj Wiktorze. Sądząc po dacie, młodym musiał być
nasz p.lir., kiedy marzył, by zostać królem. Świetna
puenta.
Pozdrawiam :)
Joanno! - tak, masz rację: to mi spadla swego rodzaju
korona: korona wynoszenia sie i wyniesienia ponad
innych. - Ale werszet czwarty - to przewrotnosc i sala
sytuacyjna historia. - Chyba nie za wielu bylo takich
jak ja: urodzonych takim namaszczeniem - do
najwyzszych godnosci - przeznaczonych "przez wladzę" i
dla wladzy, o czym wiedzieli nieliczni, którzy nie
zrzekli się swoich praw, ale i nie zawłaszczyli
przyslugującej im godnosci i godnosc władzy - starali
się - drogą faktów - podniesc wysoko - tak jak jej i
nam to przysluguje. Nie twierdzę ,ze robilem to z
dzisiejsza swiadomosią - władzy - jako słuzby, w
pewien sposob - sluzby wzajemnej.
Mowi się, ze pieniądze i - w pewnych sytuacjach -
wladza , ze lezą one na ulicy. - W istocie - zbrukane.
- Miałem czelnosc - po kilkakroc upomniec się o ich
godnosc: o godnosc wartosci ludzkich, będących w
pieniadzu (wartosci materialne) i we władzy.
Upomnialem się w sposób werbalny. - i to zostało
potraktowane powaznie. - Dlatego materialnie i
("hierarchicznie") jetem tu gdzie dziś: na samym dole
drabiny spolecznej.
Upomnialem się o godnosc wladzy. W teorii
demokratycznej - władza pochodzi od suverwna, ktorym
jest "lud" - spoleczeństwo. w pewien sposob - ten lud
- byl w sytuacji tego, ktory utracil wladzę. Odbierano
mu ją w rozny sposob - na przestrzeni wiekow i
lat,drastycznym momentam, kiedy korona - w drastyczny
sposob "spadla ludowi z głowy" i usilowano mu resztki
wladzy a w istocie usilowanie wladzy odebrać - był
stan wojenny. - to wtedy - byl ymboliczny ale i
przełomowy moment upadku wladzy i jego symbolicznej
korony.
I ja - dla prawowitego suverna się po nią schylilem -
będąc namszczonym przez najwyzszych... - formalnie
funkcjonariuszem reżimu totalitarnego. Nie chodzi o
faktyczne osazenie hierarchiczne i formalne. Moje
znaczene bylo jedynie potencjalem, dostrzeganych nie
tylko przez wspieających. - Dzięki wspierającym,
ludzim dobrej woli, i nieprzypadkowym moze
niwyjsnionym okolicznosciom - zyję do dziś. Stalem się
- tym zpiątego wersu - człowiekiem, a władza -
formalnie ( i poczęsci faktycznie) - jak godnosc
przysługuje suverenowi, ktorym jest rozumiany
rozmaicie - Naród, a my - jesteśmy i wciąz stajemy się
spoleczeństwem.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ten utwór już chyba czytałam. Pięknie, wakacyjnie
pozdrawiam :)
Pomysł super. W czwartym wersie chyba znalazła się
literówka - wydaje się, że powinno być "mi" a nie
"im". Pozdrawiam :))
Kiepsko to wygląda. ostatnim, ktory cos zrobil - byl
reagan,a - definitywnie (mimo skutecznego aistnienia
rozpadu i zmian0spieprzyl Busch.-trudno przesadac,ze
tak bylo z gory zamierzone, Georg - pryznal ,ze
zafajdal sprawe, ale - czy mowi prawdziwie i - po
co... - Był "dupkiem"- ale - czy przyznajac sie -
zostal waletem?