Mięczak
Stoję na dachu, życiem rozdarty
krzyczę do ludzi,że to nie żarty
Muszę się zabić, tak mnie coś pcha
do końca nie wiem czy ulgę da?
Postanowienie dość długo dojrzewało
całe moje życie to taniec na linie
Teraz widzę jasno, to mnie już nie
minie,
podcinanie żył też przerabiałem
próbowałem też trucizny i jej radę dałam
Ale widać jestem twardy,ciężki do
zabicia
miałem jeszcze dużo ? szczytów do
zdobycia
rachunek sumienia, już przeprowadzony
muszę i telefon wykonać do żony
Przepraszam wszystkich za krzywdę
wyrządzoną
zły człowiek musi odejść z podniesioną
głową
Teraz widzę ile to wymaga odwagi
nie mogę z siebie robić ostatniej łamagi
Zebrałem się w sobie i skok wykonałem
do ziemi się bardzo szybko zbliżałem
Ktoś mi powiedział w wielkim sekrecie
skok z wiejskiej wygódki ? trawę pogniecie
Komentarze (7)
Szkoda, że nie każdy skacze z wygódki. :(
Wiersz... Hm? Mnie osobiście zabolał, ale i tak
piękny.
trudno mi ten wiersz skomentować, tematyka dla mnie
zbyt dramatyczna, zbyt osobista, nie umiem się śmiać z
takich klimatów...
Byłem, wróciłem, jestem i powiem
co tam w niebie widziałem...
Na samym wstępie, w długiej kolejce
sześć godzin się nastałem
brama trzasnęła się otworzyła
i już mnie poprosili ? troszkę za głośno się zachowali
i wtenczas mnie obudzili
Pozdrawiam serdecznie
No taki skok to mogłeś wykonać, innego nie próbuj.
Karolu, jakoś nikt nie chce wrócić i powiedzieć jak to
jest w niebie, może biało... może niebiesko... jak
trafimy tam to się dowiemy, a na razie cieszmy się
życiem, cieplutko pozdrawiam :)
Do odważnych świat należy, ale nie w tym przypadku.
Takie podejście do życia, to desperacja lub co gorzej
tchórzostwo.
Ostatni wers można odczytać na wiele sposobów.
Pozdrawiam.
Trzeba mieć cholernie dużo odwagi, aby skończyć z sobą
i jeszcze więcej, aby o życie walczyć...+++
Nigdy nie odwracaj się za siebie - przyszłość przed
Tobą. Serdecznie pozdrawiam