Między miłością a nienawiścią
Nienawiść jako spoiwo idealnie
sprawdza się na wojnie,
jednak podczas budowy
jest najgorszym rozwiązaniem.
Nienawiści nikt nie ceni, co nikomu
nie przeszkadza stosować jej w
praktyce.
Nienawiść i miłość są jak przeciwne
bieguny jednego ogniwa.
Czasem jedno słowo sprawia,
że miłość zmienia się w nienawiść.
By miłość rozkwitła
trzeba wiele wysiłku.
Nienawiść wzrasta
bez najmniejszej fatygi.
Miłość jest łatwo zamienić w nienawiść,
jednak odwrotna przemiana jest
najczęściej niemożliwa.
Nienawiść odnajdziesz wszędzie tam
gdzie ludzkie ślady dostrzeżesz na
piasku.
Jakże prosto jest zostać świętym.
Wystarczy jedynie potrafić kochać.
Miłość można łatwo zabić,
jednak nienawiść jest niezniszczalna.
Okruchy nienawiści można odnaleźć
nawet w najmniejszym klasztorze.
Ale szukają jej tam jedynie hipokryci,
by w ten sposób usprawiedliwić
sterty wzgardy we własnej duszy.
W okularach zbudowanych z miłości
widzisz jedynie zalety innych.
W tych zbudowanych z nienawiści
dostrzeżesz nawet ich najmniejszą wadę.
Najwięcej nienawiści jest tam,
gdzie miłość została już dawno zabita.
Nienawiść, by nie rzucać się w oczy
dość często, przewrotnie
ubiera się w szaty z napisem
„Pro publico bono”.
Komentarze (14)
Najgorsza, to jest taka nienawiść -
"co w ostatnich dniach żywota, opluwa Polskę, przed
Niemcami" - jak W. Bartoszewski - więzień Auschwitz
- oczywiście o zmarłych dobrze, albo wcale..."
Cieszy...
cieszy, że po napisaniu takich słów..
No, cieszy zgłębianie tematu...
Sławku, bardzo celna refleksja do głębokich
przemyśleń, pozdrawiam serdecznie.
Mądry Poeta!!
Głos i szacun!!!!
Wszystko, co złe- z nienawiści rodzi się.
Wobec tego niech nam miłość króluje i ponad wszystkim
góruje.
Pozdrawiam Sławku.
Re: Sławek
Matka to tzw. insza inszość,
ona kocha bezwarunkowo, ja nie miałam na myśli miłości
matczynej.
Z tą stodoła to bardzo smutne, nigdy bym nie
życzyła/nawet wrogowi/ okrutnych przeżyć, wyjątkiem
jest tylko wróg pt morderca - ludobójca, jemu niestety
życzę jak najgorzej, bo to dla mnie nie człowiek, lecz
potwór.
Nie masz za co przepraszać, a co do bycia świętym, to
msz wcale nie jest łatwo nim zostać...
Pozdrawiam, miłego wieczoru życząc.
Michale odporny jesteś jeśli jeszcze mnie lubisz.
Dziękuję. A co do odpowiedzi na komentarz to może
kolejna dykteryjka. W naszej świadomości najczęściej
jesteśmy tymi pięknymi kochającymi a nienawidzą ci
podli oni. Pozdrawiam z uśmiechem:))
Grażynko matka która kocha swoje dziecko będzie fruwać
że szczęścia wspominając jego sukces nawet jeśli
wcześniej niejednokrotnie przełknęła łzę goryczy.
Zacytuję Ci stary dowcip. Wiesz, słyszałem że
Kowalskiemu z sąsiedniej wsi spaliła się stodoła. Niby
nie znam gościa a jednak cieszy. Oczywiście nie
wszystkich można i trzeba kochać ale nienawiść to krok
dalej. Może chwilami przesadziłem ale pisałem to z
natchnieniem chwili przez 20 min i może za bardzo
skupiłem się na swoich doświadczeniach. Jeśli
przesadziłem to przepraszam:)
...ale plusa i tak masz, bo Cię lubię.
Zbiór maksym na temat miłości i nienawiści - w
większości słusznych, ale zabrakło mi tu paru mniej
banalnych spostrzeżeń, by te maksymy można było
odnieść do naszej rzeczywistości. Np.:
Im bardziej krytykowana osoba jest niekompetentna, tym
gorliwiej stara się przedstawić słowa krytyki pod
swoim adresem jako wyraz nienawiści.
Każda miłość (w tym i miłość ojczyzny) jako pierwszy
warunek powinna mieć nieszkodzenie temu kogo (co) się
kocha.
Ludzie, którzy nie nienawidzą są trudniejsi do
kierowania od tych, którym udało się narzucić
nienawiść do "wspólnego wroga". itp.
Ciekawie, ale faktem jest iż od miłości do nienawiści
wcale nie dzieli przepaść, czasem też przyjaźń, czy
znajomość ludzie chcę utożsamiać z miłością, co jest
jak dla mnie chore. Nie zgadzam się z tym, iż jak się
kocha to nie widzi się wad, ależ widzie się je, tylko
po prostu się je akceptuje, a w każdym razie często na
nie przymyka oczy, ale czy ich się zupełnie nie widzi,
nie sądzę...
Tak poza tym ludzie są o wiele bardziej chętni do
nienawiści i nie tylko zawiści, zazdrości także,
niestety.
Ja nie znam osób, które nienawidzę, ale do których
żywię niechęć, owszem, dlatego, iż są zawzięte wobec
mnie i cieszą się gdy sami lub ktoś inny mi dokopie,
poza tym uważam, iż nie musi się każdej osoby lubić, a
tym bardziej kochać, to raczej nie jest możliwe, z
pewnością nie jestem w tym odosobniona, swoją drogą
często ludzie kochają innych oceniać, a sami są chętni
by tych innych skopać i zmieszać z błotem.
Pozdrawiam wieczornie.
Tak, mądre są Twoje refleksje Poeto. Taka cienka
granica jest pomiędzy.
Pozdrawiam serdecznie :)
To prawda co piszesz...a od miłości do nienawiści
bardzo blisko obecnie...miłego GP.
Całkowicie zgadzam się z treścią wiersza. Pozdrawiam
serdecznie z podobaniem. Udanego wieczoru i spokojnej
nocki:)
"W okularach zbudowanych z miłości
widzisz jedynie zalety innych.
W tych zbudowanych z nienawiści
dostrzeżesz nawet ich najmniejszą wadę."
- ta sekwencja bardzo przemawia.