Między nami sercowcami
Mężczyzna ma coś w sobie z pawia.
Tu podam przykład pana Kazia,
któremu zawał się przytrafia,
po czym ląduje w Głuchołazach,
gdzie się znajduje sanatorium,
dla tych, co śmierci uniknęli.
Kazio po ciosie już się podniósł,
jego wzrok spoczął na Anieli.
Że na bezrybiu i rak ryba,
próbuje damę oczarować
i w takie słowa się odzywa
- to dyrektorska jest choroba.
Anielę w duchu aż roznosi
i już na końcu ma języka
- tak Panie, ja to znam z autopsji
(jednakże pychy wciąż unika);
przybiera pozę skromnej trusi
i gryzie się w swój cięty język.
Chociaż ze śmiechu aż się dusi,
gdy pierś cherlawą amant pręży.
Komentarze (45)
Dziękuję nowym gościom za opinie w temacie. Miłego
wieczoru wszystkim:)
pozdrawiam
trochę żałuję, że nie byłam nigdy w sanatorium (tak
dla sprawdzenia na sobie...)
Witaj Aniu
Nigdy nie byłem w sanatorium i pewnie już nie będę,
szczególnie po przeczytaniu Twojego wiersza.
Słyszałem jednak niejednokrotnie że bywalcy
sanatoriów leczą się przede
wszystkim z niewyżycia.
Ukłony.
Z wdziękiem opisane.
Bardzo na tak.
Dziękuję nowym gościom za odniesienie się do przekazu
i uśmiechy.
Miłego wieczoru:)
W sanatoriach każdy uchodzi za dyrektora i w
dzisiejszych czasach to nawet nie kłamie, bo każdy
ajent gdziekolwiek ma umowę to jest wpisaane Managing
director.
Fajna ironia, z tego co wiem z opowieści
sanatoryjnych, /sama nigdy w nim nie byłam/ to wielu
jest panów, co prężą piersi jak pawie w sanatoriach i
jest tam nader ciekawie...
Pozdrawiam weekendowo Aniu:)
Niestety jeszcze nie byłem w sanatorium, więc czekam z
utęsknieniem na pierwszy zawał.
Wtedy może napiszę wiersz: Veni vidi vici"
Pozdrawiam z szerokim uśmiechem. :):)
"na bezrybiu rak rybą"
a ryba nawet pawiem :)))))
ubawiłam się jak czytałam
choć ani razu do sanatorium
nie wyjeżdzałam:))
dziękuję
Fajna ironia. Może i my w tej kolejce do sanatorium.
Ja mam przydział na 2022rok.
Pozdrawiam
Bardzo dziękuję kolejnym gościom za komentarze i
uśmiechy. Miłego wieczoru wszystkim:)
Bardzo lubię Twoją delikatną, ale jakże życiową
uszczypliwość w stosunku do specyficznych amantów ;)
Pozdrawiam :)
Fajne. Takich wierszy nam trzeba na co dzień.
Serdecznie pozdrawiam.
Zabawne, aż się uśmiechnę...pozdrawiam Krzemanko.