Między ziemią a niebem
Przez białe zaspy płynę
Szukam szlaku gwiazd
Gdzie zniknie smak nicości
Gdzie żar otuli serce
Może z nieba spadną anioły
Uniosą w skrzydłach ponad ziemski glob
Może blaskiem księżyca wzniosą
Wzniosą wysoko - pod bramy Edenu
Uwolniona od bytowania
Spojrzę wtedy przez okno
Może nawet uronię łzę tęsknoty
A ty - być może
Czując płatek śniegu na policzku
Wspomnisz czule moje imię...
Komentarze (5)
Na pewno wtedy z nieba spadną anioły, które zaniosą
cie w krainę wiecznej miłości. Piękne wyznanie.
Pozdrawiam:)
może wspomni...jakoś trzeba się pocieszyć, kiedy
smutno...tęsknota nigdy nie mija za tym, co stracone
Oby żar otulił serce jak najszybciej :)
ładne słowa ''gdzie żar otuli serce '' ile by tak
chciało ...przyjemne słowa w twoim wierszu
..pozdrawiam
Bardzo ładnie napisane, klimat taki baśniowy,
przyjemnie się czyta... podoba mi się ten wiersz...