Miejsce zachodu słonca
Szłam za słońca zachodem
chcąc zobaczyć gdzie
kończy się
szczęście
Szłam i szłam
i potykałam się
o spadające gwiazdy
których było chyba z tysiąc
ale żadna z nich
nie przynosiła
szcześcia milości
Dawały tylko
sproszkowane rymy
nikogo już nie potrafiące
rozsmieszyć
Słońce już zaszło
a Ja
nie doszłam do celu
Moze koniec szczęścia
nie przychodzi
wraz z brakiem
słonecznych promieni?
autor

alosza

Dodano: 2007-03-28 17:39:13
Ten wiersz przeczytano 482 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.