MIĘTA
obrazy wyjęte z pamięci,
osnute melancholią:
w koczek babuni splecione lata,
krzyżykami wyhaftowane ręce,
pachnące lnem makaty,
mirt w oknie, też kwitł na biało...
anioły z karbowanej bibuły,
gałązki lipy wetknięte za święte obrazy,
na progu kot bury,
plastry miodu od pszczół; na ból,
sosnowe szyszki na kaszel,
ależ my jesteśmy podobne - jaskółcze
ziela,
aromatyczne z malinami,
kwitnące z jabłoniami,
zielone z agrestem,
wiotkie z powojem,
wędrujące za borówkową zorzą,
ze zmartwieniem na czole,
ze wzrokiem dalekim, hen, hen za
okna...
jednakowe wody cembrowanej studni:
w twoim sercu źródło,
w moim sercu rzeka,
uwiędły wianki od zielonych świątków,
a pachną, jak dawniej:
konwalią, fuksją, maciejką,
mleczem i miętą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.