Migdolenie
Otępiały w niepoliczonych zamarłem
stopach utkwiony
wzrokiem i dłonią dopadłem
cichy ruch myśli
Pozytywka?
Wzrusza mnie
własna nieudolność
Wącham kropki na centymetrach
palców
w oniemiałej zewsząd bodźców.
Rozbuchany głodny zdarłem
czułość zimną mojej żony
i zajadle zżarłem
ona o mnie nie śni
Pozytywka?
Może się jej śnię
Może inna miłość
religijna, żaden Allach
słów
ani innych kolców.
Bosonogą objawiłem i zadrżałem
cudze żony
Na kolanach przed nią padłem
nikogo, jeśli
Pozytywka?
Brnę
Wącham piegi na malkontentach
w podartych marzeniach.
Komentarze (3)
Rozbudzający wyobraźnię, refleksyjny przekaz.
Pozdrawiam
Marek
ciekawa zaduma nad własnym życiem
Lekka anafora.
Pozytywka- jak powtarzające się sekwencje życia.
Ciekawe.