Migotka
cichnie lato, przemienia wszystko
w opustoszałą wolność, w niej śpiew ptaków
i szum wiatru odbija się od drzew,
ścieżki prowadzą od końca do początku
świata
lśni ostatnim tchnieniem w różnych
odcieniach
zieleni, pejzaż, pejzażyk aż prosi, by
odwrócić
od niego wzrok gdy z gniazd wypadają leśne
duszki
jeden po drugim, spadają niczym komety
w sierpniową noc wyją wilki, psy szczekają
bo stary las milknie
a tak ładnie pachniał poranną rosą
i sosną, została wdeptana w ziemię,
albowiem wycinają las
echo uderza w pień, przylepia się doń
czort i pożera, nuci pieśń o leśnej
zagładzie - nasączona jest ostatnim
oddechem
Komentarze (13)
Pozdrawiam
Migotka - Zbiera muszelki, kocha kwiaty i błyskotki.
Jest szczera i zawsze uśmiechnięta
pomimo smutku zaczytałem się
pozdrawiam
Piękna poezja...
Piękny wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
Gdy wycinają lasy, to jakby coś gasło w sercu, jakby
coś z życia ubywało, czego nie można uzupełnić,
odtworzyć. Jakbyśmy starali się ubożsi.
Pozdrowionka Ewcia. Niech dobre duszki trzymają Cię za
ręce. Zajrzyj, proszę :):)
Cieszmy się chwilami owego lata bo nawet się nie
obejrzymy kiedy minie.
Pozdrawiam
Marek
Tak, smutno, ale taka kolej rzeczy. Nowe zastępuje
stare...
Pozdrawiam serdecznie
Niestety to człowiek niszczy przyrodę. Pięknie
prawdziwy obraz pokazałaś. Pozdrawiam serdecznie z
podobaniem. Beztroskiego dnia:)
zawsze w miejsce starego wchodzi młode. Tak jest i z
drzewami i z ludźmi...
Pięknie napisane. Niestety, tak się dzieje.
Pozdrawiam ciepło.
z dozą nostalgii
z poczuciem przemijania
pięknie
Pełna garść smutku.
Pozdrawiam.
Bardzo smutno i jeszcze piękniej :(
Serdecznie :)