Mikołajowa nadzieja
......wszystkim zasmuconym
Czekam na Ciebie, mój Ty siwobrody
Bo radości nigdy nie jest za dużo,
Niby normalnie, lecz często są schody
A schody to trudy, nikomu nie służą.
Przynieść mi zatem, staruszku mój miły
Nadzieję, bo ta wystarczyć mi musi,
By troski na zawsze się już skończyły
I żaden diabeł do złego nie skusił.
A kiedy będziesz miał już pusty worek,
Zapakuj do niego wszystko co smuci
Sam znajdziesz szybko odpowiednia porę
By móc to dyskretnie w kosmos wyrzucić.
A ja przyrzekam, zachowam nadzieję
Mnożył ją będę, rozdawał cierpiącym,
Wnet pewnie szczęście i miłość dojrzeje,
Świat będzie piękny, nadzieją żyjący.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.