W milczeniu
oddycham niepokojem
tchnąłeś go w moje serce
w dłoniach czasu
zaciskasz mój krzyk
milczeniem wyrażam więcej
i wiem
to jeszcze nie koniec
to początek tej drogi
rozbudziłeś miłość
rozpaliłeś zmysły
a teraz konają powoli
i wiesz
przyjdzie dzień
którego nie oczekujesz
pozbieram różańce z łez
a swoje życie
w walizkę spakuję
autor


Maja77


Dodano: 2013-07-26 15:39:36
Ten wiersz przeczytano 986 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
podoba się:)
Bdb wiersz więcej takich :)
Zatrzymał mnie Twój wiersz...Pozdrawiam:)
milczenie melancholia i smutek
jutro nowy dzień = nie pakuj dziś walizki
Po spakowaniu walizki , nowe życie czas rozpocząć
:)pozdrawiam
Tak, jakbyś pisała o mnie...Raz spakowałam walizki...a
teraz?
Dobry wiersz.
Pozdrawiam
Miłe złego początki a potem... walizka. Samo życie.
Pozdrawiam:)
Z jednej strony - wiem, ze nie koniec, z drugiej
pakuję walizki i zbieram różańce - to całe
niezdecydowanie jest wyrazem zagubienia Peelki...
Pozdrawiam.
bardzo ciekawe metafory w wierszu tworzą spójną całość
serdecznie pozdrawiam :)
W milczeniu potrafi odrodzić się owocowy i głaszczący
życie sens.