miłość w czasach niemiłości
autobus, 27 października 2008
oto jest miłość..
nie jakaś tam love story
"żyli długo i szczęśliwie"
historie bez początku
i bez końca..
to te trzy palce
co podtrzymują przed upadkiem
o 7:10
we fioletowym półmroku..
i nieważne co inni..
ważne
co my
nie kwiatki
słońce
bo nawet deszcz
obmywa nasze twarze
w nieposkładanej rzeczywistości
rozbijającej się o parasol..
jak to jest?
jaki był ten dzień?
pogoda..
wczorajszy sen
złota myśl, sens..?
puste noce..
poranki pełne zalanego słońcem nieba
po 48 godzin nieobcecności
odmierzanych
kromkami chleba..
Komentarze (7)
Ciekawy wiersz , bardzo mi się podoba. Pozdrawiam
tęsknota -nieobecność odmierzana kromkami chleba -
świetne porównanie-brawa za ciekawy wiersz
Ciekawy i oryginalny wiersz, skłania do
zastanowienia:)
bardzo szybki wiersz - lekko sie czyta - ciekawe
porownanie odmiezania czasu chlebem;)
plusik:)
oryginalnie - o miłości mierzonej kromkami chleba...
niesamowita metafora - jestem pod jej wrażeniem.
Ciekawa forma. Ciepła opowieść i codzienności
nasiąkniętej miłością. Plus +
Do mnie najbardziej przemawia pierwsza i ostatnia
zwrotka, choc calosc jest tez w jakims stopniu
orginalna i ciekawa.