O miłości i innych demonach -...
Cały tytuł brzmi. " O miłości i innych demonach - czyli opowieść rozbitka "
Jak stary człowiek , który czyta
romanse...
po niebezpiecznym spotkaniu ze strzałą
czasu.
Dotykam wody - raz na zawsze ...
Ze wzajemnością dotykam wiatru.
Znużony snem w domu duchów
po lekturze "Kroniki zapowiedzianej
śmierci"...
Czekam na wytchnienie... spokój
przedwczesny.
Pamiętam jak dziś " Kościół piorunów"
tam wypatrzyłem swą lubą wśród tłumu...
Zajrzałem w jej oczy błękitne,,,
skosztowałem jej ust bezwstydnie...
W tańcu namiętności usnęliśmy...
W oczekiwaniu na życie pośmiertne ...
do zarwania się nieboskłonu
krzyczeliśmy.
Na dłonie zniszczone labiryntem życia...
Spoglądam otoczony dziś , nienaturalną
ciszą...
Bez przyjaciół ... wrogami otoczony...
Zniechęcony ... od całego świata
odwrócony.
W lustrze co rano widzę oczy zmęczone...
I tak kończę swój żywot nędzny...
A anioł mój stróż ... milczy!
Komentarze (1)
Widać w tym wierszu dużo bulu i tęsknoty za kimś
bliskim. Samotność jest straszna. Trzeba omijać wrogów
i szukać przyjaciół. Otwórz się na ludzi. To
pomaga.PoZdrawiam ślicznie.