Miłośnik kotów
Miłośnik kotów
Z Warszawy jeden kurdupel
Chciał jak Piłsudski być Ziutek
Wołał: „Na Berlin!”. Sąsiedzi,
Gdy usłyszeli, jak bredzi
Podali mu szybko cykutę.
Pokurcz ten wiele razy
Tłum wprawiał wciąż w stan ekstazy
Aż wzniósł się ponad mównicą...
Ktoś go przypalił gromnicą,
Coś pękło... i zeszły mu gazy.
Pojechał raz do Brukseli
Lecz mu dać głosu nie chcieli.
Choć klął się na Bogarodzicę
Że nie chce o polityce,
Chce życzyć spokojnej niedzieli.
Komentarze (20)
Znakomite. Zarty lżejsze i lepsze niż sam balon z
wiersza.
Pozdrawiam serdecznie:)
no tak, fraszki wprost do kabaretu
Fajniste i delikatnie polityczne, pozdrawiam :)
Ale miałam zaćmienie, to o pokurczu. No, pojechałeś,
tak można? Chyba dam poczytać mojej mamie, ucieszy
się:)
Witaj jastrz! Ładnie na wesoło. Pozdrawiam miłego
wieczoru :-)
Przesyłam pozdrowienia z uśmiechem :)
Pośmiać się można, to nastrój stwarza,
choć nie powinno się obrażać!
Pozdrawiam!
Na wesoło:)pozdrawiam cieplutko i milutkiej
niedzieli:)
Dziękuję za odwiedziny.
KrzemAnko - nieuważnie przeczytałaś tytuł. Wiersz nie
jest o kotach, tylko o miłośniku kotów. O kotach nie
wspomniałem, w tej całej sprawie są one najmniej
winne...
u Ciebie zupełnie w innym stylu, trudno mi się w tym
momencie przestawić, przepraszam, ale dzięki ze nie o
polityce, bo niedziela i idę na spacer.
Puzony - trzeba zobaczyć teledysk, to się
uśmiechniesz, z czym przyszedł:)
Witaj Michale:)
Wszyscy wiedzą o co chodzi zatem miłej niedzieli:)
Pozdrawiam:)
Wiersz o kotach i wszystko wiadomo.Rozbawiłeś mnie
swym wierszem.Pozdrawiam.
:)) Jestem zaskoczona, że nie ma nic o kotach, choć
tytuł aż dwa razy o nich mówi. Miłej niedzieli:)
kotom mówimy stanowcze nie :)
:)
Pozdrawiam :)