Miły gość
Miałem gościa dzisiaj w domu,
zakradł się tu po kryjomu
- że wymyślam - mówi mama.
Słowo! - że widziałem z rana.
Pod choinkę wkładał paczki,
z czarnej skórki miał kozaczki.
Kurtkę, spodnie, hm... czerwone,
białym futrem wykończone.
Z pomponikiem długą czapkę
a na worku w gwiazdki łatkę.
Białą brodę, białe wąsy,
na policzkach z zimna pąsy.
Chciał odpocząć chociaż chwilkę,
zagrzać rączki przed kominkiem.
Dałem mleczko, pyszne ciastka
- on po główce mnie pogłaskał.
I przytulił też do siebie
a po chwili już po niebie
w czarodziejskich siedząc saniach,
reniferki wnet poganiał.
Kto zostawił te prezenty
- czy już wiesz? Mikołaj Święty!
Spełnia dzieci on marzenia
W Dniu Bożego Narodzenia.
Komentarze (19)
Idealny dla mojej siedmioletniej córki, jak zwykle
ciekawie i przystępnie dla dzieci. Pozdrawiam :)
:-) ale fajny wiersz :-) idealny i na czasie :-)
Bardzo przyjemny i miły temat na czasie. Myślę, że
Twój wiersz spodoba się nie tylko dzieciom, bo w końcu
wszyscy w głębi ducha wierzymy w tego gościa.
Pozdrawiam:)
Tak pięknie o Mikołaju! Pozdrawiam!