Minął sierpień, minął wrzesień
pan październik żal mi niesie
stuka w okna chłodnym wzrokiem
cicho tak
krótko tak
kopie w kasztan wątły wrzesień
i ucieka dziarskim krokiem
nie ma zalet
nie ma wad
zakopuje ludzi w dresie
lodem kłuje ich pod bokiem
smutek goni
żartów start
mnie pasuje taka jesień
deszcz dudniący w szyby okien
listek spadł
list opadł
autor
Żyleta
Dodano: 2022-10-02 19:39:10
Ten wiersz przeczytano 664 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
To nostalgiczny czas. Przywołuje ową tęsknotę za
minionym latem.
Pozdrawiam
Marek
Ladna melancholia
Pozdrawiam
Melancholijne odcienie jesieni, z podobaniem
przeczytałem, pozdrawiam ciepło.
Ładne to Twoje październikowe wierszowanie. :):)
Z pewnoscia oryginalny wiersz. +
Lacze serdecznosci. :)
fajny, rytmiczny jak uderzenia deszczu o parapet.
Podoba się bardzo wiersz z jesiennym klimatem.
spokojnej nocy :)
Piękna melancholia.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wiersz mi się podoba, bo rytmiczny i w ciekawej formie
napisany,
ale mnie deszcz nie pasuje, wole
złotą jesień, od tej deszczowej.
Dobrej nocy i nadchodzącego tygodnia życzę :)
Ja w jesieni, głównie październiku, widzę przede
wszystkim ogrom barw i staram nie poddawać się temu,
co przygnębia. Masz jednak rację. Nawet październik
nas przestawia. Jesień jest też taka. Pozdrawiam
Bardzo fajny i oryginalny! :) Pozdrawiam żyleto :)
Inspiracja Przyborą świetna.!!
Głos mój i szacun jest twój!