*minuta wolności
jasność wtula się
w chmury starych już topoli
krokiem półmilczącym
oddaje krzyże na pamiątkę
bezdroża w minucie wolności
ukrywają pod korzeniami rumieńce
cnotliwych drzew
liście na nowo rodząc
tak cicho i bezszelestnie
jak spadają owoce głogu
poproś o dłoń
bym nie mogła więcej zdradzić nocy
28-01-2009
autor
psychodelicznie
Dodano: 2009-01-28 10:25:59
Ten wiersz przeczytano 490 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
poezja plynie przez twe slowa a *minuta wolnosci to
jak skowronkow spiew w ciszy przy wschodzacym
sloncu:)))poz.
Jak on trafia do mnie. Końcówka mnie rozwaliła.
bardzo ciekawy jest, piekne metafory
wiersz pelen metafor, trzeba sie zastanowic,
niebanalny w tresci.
każde z trzech zwrotek daje impresje obraz kadr
przesycone ochrą ciepłem natury obok ostatnia jakby
oddalenie szelest spadających owoców głogu spokój
Dobry wiersz daje przeżycia refleksję o ulotności
chwil a to pięknie w wierszu wypowiedziane Bardzo
dobry Dobre Pióro Na tak
Ładne, dobrze kojarzone metafory...+pozd
poetycki ,piękny nastrój wiersza, niebanalna treść
...minuta wolności...co czuje człowiek ,który nagle
staje się wolny...
Piękne metafory, niesamowity wiersz! Urzeka.