Młode nasionka
Choćby śnieg w oczy prószył i grad w skórę
bił,
My nieważni jak włos w rękach mamy sił.
Front naszych drzwi , miejsca z naszych
snów,
dzieciństwa burzy tłum żegnamy tu!
Cichy jest śpiew w ustach Ich, za to my
gardło
rozdamy światu, zbudujemy swój dom
tam gdzie naszych stóp ślad buduje czas.
To wszystko w nas, to wszystko w nas!
Mówią , trud może ugiąć kolana twarde jak
stal
lecz my wiemy noc, odchodzi gdy słońce
zechce
wstać.
Już , gdzieś pod Stalingradem ambicji
naszych ?padł,
nie jeden żołnierz , nie jeden przegrał
tak,
to życia smak, spijamy każdą krople mimo
was.
Choćby wichura i potop zabrały nam coś,
to uczuć, wiary nie zabierze nawet On,
bo mamy złość i gniewnych oczu strzał,
niech trafi w świat by przyjął co mamy.
I gdybym uległ, rząd z tysiąca
pod swe skrzydła schowa, uratuje cień,
gdy złego karabinu magia gani mnie
bo sprzeciwiłem się , na wagę życie
dałem swe.
I gdybyś poległ , Ci którzy byli tutaj w
dzień
zza muru z cegły klnąc i przeklinając
świat,
oddadzą pokłon tu, i hołd twój wzniosą
ponad stan -taki w tym cel.
My pieśni śpiew , My działań prędkich
ród,
zabawni i magiczny jak magicznej tęczy
dźwięk.
Młodość niech trwa po dzień
w którym odejdę w dal.
Komentarze (2)
wykiełkowało, w niebo spojrzało, powiedzieć coś
chciało ale jeszcze się mówić dobrze nie naumiało;
głównie znaki interpunkcyjne źle się rozsypały,
zupełnie bez zasad, z przykrością ale u mnie bez
punktu.
MOŻE PORA ZMIENIĆ DEALERA;-) ZLEPEK MYŚLI BEZ ŁADU I
SKŁADU