O mnie ?
W głowie mam natłok myśli,
tak nagle wszystkie przyszły.
Ręce mam związane..
a usta pozamykane.
W gardle sucho,
nic nie słyszę przez żadne ucho.
Tyle rzeczy przelatuje przez głowę,
pomysły przebywają nowe,
jak żyć , jak tu godnie być?
żeby nie skączyć w białym kombizonie,
tylko oddychać pięknie , wyśmienicie
jest wciągać powietrze,
ale tak jest nie zawsze.
Powoli , powoli ręce rozwiązują się z
kajdanów,
usta się otwierają by wypuścić słów kilka
potoków,
Zaczynam słyszeć i oddychać,
nie dyszeć , nie dusić ,
tylko normalnie żyć,
już nie boję się niczego
chcę dożyć spokojnie dnia kolejnego.
Nie być ciągle w paranoi , która duszy
wcale nie koi.
Przecież jestem jeszcze młoda,
czemu takie myśli ? czemu takie
przemyślenia?
To jest chwilami nie do zniesienia!
Mam tak wiele jeszcze spraw do
załatwienia.
Jestem na tej Ziemi z jakiegoś powodu,
i to nie jest na pewno kupno drogiego
samochodu.
Chcę odnaleźć sens swojego istnienia,
inaczej będę raczej żyć nienormalnie, nie
swobodnie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.