O mnie samym ? przed sobą samym
Dywagacje o sobie samym
O mnie samym ? przed sobą samym
Zostawiam uśmiech w nim moc sekretów
W oczach i we mnie kłębią się piękne myśli
Wybrałem Ciebie wybrałem moim powiernikiem
Opowiem o mojej jaźni i o tym co mi się
przyśni
Usłyszysz o pierwszej miłości pocałunku
skradzionym
O niej samej jak byłem przez nią za serce
wodzonym
Piszę i pisze dla ciebie, w ciszy to
przeczytasz
Westchniesz chwilą zadumasz się, powiesz to
rarytas
Mój powierniku odkrywam swoje tajemnice
W nich była i jest cudowna miłość z
nadzieją
Pisze to co serce ma, w sobie bez leku i
wstydu
Patrzysz na mnie i twoje oczy się śmieją
Byłem dawno temu wstyd to powiedzieć-
gołowąsem
Tak mnie w literaturze przez mój wiek
nazywano
Dziś od samego ranka ? również nie ma nic
pod nosem
I nikt do mnie tak nie powie nawet cichym
głosem
Poznasz i moje wady, jest ich prawie ilość
zerowa
Poznasz moje małe intrygi i ogromne pole
fantazji
Jestem prawdomówny zawsze dotrzymuje słowa
Słuchaj mnie powierniku, bo już nie będzie
takiej okazji
Wylewam przed tobą barwnych słów całe
potoki
Chcę się wykrzyczeć wszystkie dobra z
siebie całego
Krzyk mój to szept spowiednika, do
powiernika
W szepcie cale życie, jest dużo dobrego,
mało złego
Czy ty mnie słuchasz mój powierniku
Patrzysz gdzieś w przestrzeń i co w niej
widzisz
Widzę Ciebie zawsze zakochanego po uszy
Za swoje życie nie musisz się wstydzić
Mój powiernik ma to samo imię, takie jak
moje
Słucha mnie co dzień, bo nie odchodzi na
krok ode mnie
Gdym rozkapryszony, palcem pogrozi i wtedy
się boję
Dobrze mieć w sobie samokontrolę i wiem na
czym stoję
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (2)
ja myślę, że my też chętnie posłuchamy tej
spowiedzi...
Z dystansem do siebie.
I pięknie.