Modliszka Bazyliszka
Wpadnij na chwilkę w zakręt mojej drogi
Poprzestawiam znaki ostrzeżeń przestrogi
Na niej zawsze zielone światło się
świeci
To dla niej jak ćma w ogień znów
przylecisz
Poprzypalasz swoje delikatne łapki
Nie wiesz, jakie wszędzie ukryłam
pułapki
Ile jadu i słodyczy jeszcze we mnie
Oczaruję w nić zasnuję aż zdobędę
Zostań na śniadanie proszę jak modliszka
Dla Ciebie nawet zamknę oczka Bazyliszka
Nasycę się Tobą rozkocham spiję soki
Jak truteń polecisz w rejs ostatni w obłoki
Gdy poczujesz, jakie zgubne moje progi
Mijaj z dala zawijasy takiej drogi
A najlepiej proste wybierz swoje dróżki
Z życiem ujdziesz i czyste twe paluszki
Obiecujesz Rozkochujesz Soki spijesz Już nie żyjesz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.