Modlitwa... (2)
Ty Panie, Ty mi nie odmawiaj
skrzydeł u ramion nie odejmuj
i ciszą, ciszą mnie napełnij
wysoką niczym lot żurawi.
I spokój daj mi, błogi spokój,
serce skowronka porą ranną,
gniazdo wśród maków i dziewanny
i bratnią duszę przy mym boku.
Niech ciepłe noce mnie otulą,
odurzą tętnem śpiącej ziemi,
by wszystko w bicie serca zmienić
i jedną przeogromną czułość
Komentarze (9)
Wspaniale napisane:)
przytulotny
PS.
Maślana nudnawość moich komentarzy, możliwa w
określonej percepcji, jest niezamierzona. Są raczej
skojarzeniowo współbrzmiące z nastrojem mojej
milkliwej, stąd eliptycznej, niemniej jednak dużej
sympatii dla komentowanych tekstów. I.
Ładnie.
Gdy mamy bratnią duszę to cisza jest raczej rzadkim
gościem mz
Pozdrawiam
Zgrabnie, płynnie napisany wiersz :)
A co do treści - wszystko to, o co się modlisz,
wszyscy mamy... w sobie, tylko nie zawsze zdajemy
sobie z tego sprawę, albo potrzebujemy (czasem, wielu
lat), żeby dokonać tego... odkrycia :))
A "bratnie dusze"? Zależy, co się rozumie pod tym
określeniem, albo jakie nadzieje/oczekiwania(?) z nim
się wiąże...
Życzliwości zostawiam :)
modlitwa serca i duszy
Piękna modlitwa, niech zostanie wysłuchana.
Pozdrawiam serdecznie :)
a ja za jastrzem sobie pozwolę,
a co przyrody, to ona może być kojąca, to fakt, a
cisza też, ale nie na stałe, gdy ktoś odjedzie bywa
wręcz okropna, znam ją z autopsji...
Pozdrawiam i życzę miłego dnia, z czułym szeptem
raczej, a nie ciszą, ona dobra ale nie na stałe...
Tak mi się dopisała jeszcze jedna zwrotka:
Daj zdrowie, szczęście, a pomiędzy
Nimi (by było na mieszkanie
I na zakupy) dobry Panie
Nie zapominaj dać pieniędzy.
Przepiękna modlitwa.