Modlitwa (Aniol)
Modlitwa wieczorna mezczyzny
Ojcze nasz ktory jestes w niebie
mam taka prosbe wielka do Ciebie
Daj mi kobiete i ma byc bogata
ma miec ferrari i ciagnac za gnata
Ma miec piekna wille lub duze mieszkanie
wciaz do ucha szeptac -chodz do mnie
kochanie
Ma mnie zadowalac kiedy mam ochote
sniadanie mi robic nie tylko w sobote
Ogladac ze mna erotyki i pornusy
ma byc zakochana we mnie po same uszy
Nie chce nigdy widziec jej matki
ja wydaje kase ona placi podatki
Nie ma miec kochanek ja mam kumpli wiele
i bede sie spotykac z nimi w niedziele
A gdy wroce na gazie z piwa
ma byc dla mnie slodka a nie jak
pokrzywa
Na me zawolanie ma mi odgrzac zupe
kiedy tylko zechce nadstawiac mi dupe
Kont ma miec duzo w okolicznych bankach
nie chce nigdy slyszec o jej kochankach
Zlotych kart bez liku
czekow co nie miara
jak mi to zalatwisz
wzrosnie moja wiara
Komentarze (2)
Figa z makiem. Nie dostaniesz.
Bezinteresowność na opak.. Wciąż jednak mnie
zastanawia, czemu tematyką wiersza, którą
ustawiłaś/eś, jest nadzieja. Czyżbym czegoś nie
rozumiała?