Modlitwa do przyjaciela
Przyjacielu osłoń mnie swym ciałem
Nie pozwól by ktoś dostał do mnie się
Opatul mnie swą rozkoszą
I chcę byś mówił to co chcesz
Odmierzę czas naszej rozmowy
A będzie trwała kilka lat
By cała ta sytuacja trwała tak długo jak
Początek świata
Przybliż wargi do ucha mego
Daj rozkosz i jemu
Pozwól nasłuchać się głosu twojego
Ono tak tego pragnie...
Przytul mnie mocniej
Nie pozwól odejść ciepłu twego ciała
Potrzebuję twej bliskości
Poczuć twój zapach, który od tylu lat we
mnie gości
Bajka przegrana
Rzeczywistość przyćmienia sny
Bo nic nigdy naprawdę nie było takiego jak
ty
Komentarze (4)
Bardzo piękny wiersz.Podoba mi się. Taki lekki
ciepły...
Trafia prosto w serce. Niestety bywa tak że czasami
wierzymy w to że mamy takiego przyjaciela na całe
życie i nagle niewiadomo jak i kiedy tracimy go na
zawsze.
Pozdrawiam :)
Zaskoczył mnie początek, jak można prosić kogoś by
poświęcał siebie dla nas? ...wiersz niezwykle ciepły,
jeżeli chodzi o przyjaciela to bardzo bardzo ciepły.
pozdrawiam;) +
a czasami udają że nimi są :)pozdrawiam
nie latwo jest znalesc prawdziwego przyjaciela co nie
zaleznie od sytuacji trwa przy Tobie..